Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Giertych do PO, Palikot do PiS-u

0
Podziel się:

Różnie bywa z pamięcią klasy politycznej, ale generalnie procesy chemiczne zachodzące w neuronach tego podgatunku przebiegają nieco inaczej niż u pozostałej części ludzkości.

Płaskoń: Giertych do PO, Palikot do PiS-u

Zeznający na przykład przed komisją śledczą do zbadania tzw. afery hazardowej powinni być poddani silnej terapii antydemencyjnej. Zwykły miłorząb w tym przypadku nie wystarczy. Jeśli w pobliżu sterów władzy mają nadal znajdować się osoby, które zapominają z kim, ile razy i w jakim celu spotykały się w ciągu ostatniego pół roku oraz czego dotyczyły rozmowy, to naprawdę strach się bać, żyjąc w takim kraju.

Na pamięć innych stymulująco działają natomiast sytuacje przedwyborcze.Roman Giertych- mimo że jest jeszcze w wieku, kiedy zmiany miażdżycowe nie powinny czynić spustoszenia w organizmie - zapomniał o tym, że niespełna dwa lata temuzapowiadał swoje trwałe odejście z polityki. Teraz chce reaktywacji, a na dobry początek wróciły mu wspomnienia o tym, jakJarosław Kaczyński, będąc premierem, systemowo gromadził haki na politycznych przeciwników.

[

Gowin: Giertych to zwierzę, ale polityczne ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/gowin;giertych;to;zwierze;ale;polityczne,203,0,589003.html )

Mało tego. Szef PiS - niczym sławetny Feliks Dzierżyński - miał rozważać tak subtelne sztuki, jak aresztowanie dla jaj żonyGrzegorza Schetynyw celu sprawdzenia, w jakim stopniu prowokacja zdemobilizuje szeregi Platformy Obywatelskiej.

Gdyby faktycznie w głowie byłego premiera kiełkowały podobne plany, to Giertych - będąc wówczas wicepremierem i w dodatku praktykującym prawnikiem - powinien był niezwłocznie zawiadomić prokuraturę.

Skoro tego nie zrobił, to ogłaszając dziś rewelacje, przyznaje się do współudziału w przestępstwie. Chyba, że wtedy zapomniał co się święci, a po latach - pod wpływem wzburzenia emocjonalnego, jakie niewątpliwie powoduje perspektywa powrotu do parlamentu - pamięć mu odżyła. Medycyna zna takie przypadki.

Większy problem może być z pamięcią opinii publicznej, wspomaganą przez zasoby internetowe, w których bez specjalnego wysiłku da się odszukać co Giertych wygadywał kiedyś o Platformie Obywatelskiej i poszczególnych jej liderach.

Sondując teraz możliwość zasilenia szeregów PO były szef Ligi Polskich Rodzin udowadnia nie po raz pierwszy, że polityki nie należy traktować serio. Pamiętamy przecież jak u schyłku rządów Kaczyńskiego Giertych zawierał kilkudniowe przymierze zAndrzejem Lepperem. Obściskiwali się wtedy w nie mniejszej ekstazie niż w całkiem innej epoce Gierek z Breżniewem.

Sygnał gotowości Giertycha potwierdził już ze wstępną aprobatą Schetyna, co trzeba przyjąć ze zrozumieniem, gdyż faceci robią różne głupstwa na wieść o tym, że ktoś zamierzał dobrać się do ich kobiet.

Jeśli natomiast opanowany zazwyczajJarosław Gowinwidzi w akcesie Giertycha szansę wzmocnienia nurtu konserwatywnego PO, toJanusz Palikotpowinien już szykować się na emigrację. Trudno sobie bowiem wyobrazić ich koegzystencję w szeregach jednej partii, jako że niedawno byli przeciwnikami procesowymi na sali sądowej.

Palikot nie przesunie się raczej w stronę SLD, bo tam jest już kabaretowo i bez jego obecności. W PSL pewnikiem też miejsca nie znajdzie, ponieważ nie zmieściłby się w konwencji dowcipu nacechowanego tradycją chłopską.

Paradoksalnie Palikotowi może pozostać PiS. Wystarczy, żeby sobie przypomniał jakDonald Tuskzmuszał go do robienia podłych psikusów bliźniakom. Przystawiając pistolet do głowy albo bijąc po gołych piętach rzemieniem z nanizanymi kulkami z ołowiu.

Na szczęście prawo uniemożliwia powrót do polityki Andrzejowi Lepperowi. Gdy i jemu wróciła przedwyborcza pamięć, kolejna komisja śledcza mogła by dociekać, czy prawdą jest, że talibowie wylądowali nie w Klewkach, lecz w mieszkaniu Jarosława Kaczyńskiego w celu uprowadzenia kota dla Bin Ladena, który kocha domowe zwierzęta.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)