Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Magiczna siła poległych konkurentów

0
Podziel się:

Gdyby lodówka pewnej znanej marki startowała w wyborach, miałaby szanse na przyzwoity wynik. W ramach kampanii reklamowej producent sprzętu dokłada bowiem do każdego egzemplarza tyle puszek popularnego napoju, ile zmieści się w środku, a klientela kocha przecież promocje. Klasyk PiS-u mawiał, że ciemny lud kupi wszystko. W równym stopniu odnosi się to do marketingu handlowego, jak i politycznego.

Płaskoń: Magiczna siła poległych konkurentów

Gdyby lodówka pewnej znanej marki startowała w wyborach, miałaby szansę na przyzwoity wynik. W ramach kampanii reklamowej producent sprzętu dokłada bowiem do każdego egzemplarza tyle puszek popularnego napoju, ile zmieści się w środku, a klientela kocha przecież promocje. Klasyk PiS-u mawiał, że ciemny lud kupi wszystko. W równym stopniu odnosi się to do marketingu handlowego jak i politycznego.

Jedna z gazet odkryła przyczyny zaskakującego sukcesuGrzegorz Napieralskiegow pierwsze turze wyborów. Po pogrzebie pary prezydenckiej lider SLD spotkał przypadkiem wziętego marketingowca i namówił go do owocnej współpracy. W krótkim czasie lewicowy Kopciuszek ze skłóconej wewnętrznie partii przepoczwarzył się w księcia o wyrazistym obliczu.

Recepta specjalisty PR była prosta: Napieralski powinien dorzucić do swego wizerunku cechy zwykłego, poczciwego człowieka, który brata się z każdym i ze wszystkimi znajdzie wspólny temat. Chodził więc Grzesiu po ulicach, wystawał pod fabrykami i nawet pozwolił mówić do siebie po imieniu. Poskutkowało.

[

Dzik: Wszystkie polskie partie są lewicowe ]( http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/dzik;wszystkie;polskie;partie;sa;lewicowe,63,0,635711.html )
Prosty zabieg pozwolił Napieralskiemu zarobić w parę tygodni więcej niż giełda zarabia przez lata. Oczywiste jest zatem, że nie sprzeda się teraz tanio. Koalicja, teka wicepremiera. Kto da więcej? LedwieJarosław Kaczyńskiwyliczył, ile lewicy mieści się w Prawie i Sprawiedliwości, a już w te pędy dołączył do konkurencji sztabBronisława Komorowskiego.Sławomir Nowak jednym tchem wymienia litanię punktów zbieżnych swojego kandydata oraz lewicowego elektoratu i wychodzi mu, że Platforma to właściwie SLD, tylko pod inną nazwą. To niemal nowy ideowy Front Jedności Narodu, który rozpadnie się nazajutrz po drugiej turze wyborów.

Na razie trzeba jednak trzymać elektorat w ryzach, czyli grać tak jak stara panna wydaniu, co to i chciałaby, i boi się. Komorowski zapowiada, że najważniejszą kwestią prezydentury będzierozstrzygnięcie sporu wokół in vitro. W przeliczeniu na głosy drażliwy problem może dotyczyć nawet milionów sztuk wyborców, więc kandydat PO gwarantuje po lewicowemu,że należy uwzględnić skuteczność metody, i jednocześnie zapewnia na prawicowej nucie, że nie pominie katolickiej wrażliwości społeczeństwa. Na dwoje baba wróżyła, a czy w związku z tym przeżyje, okaże się już w drugiej turze. W każdym razie Napieralski powinien być częściowo ukontentowany. Może zatem złoży w końcu niecierpliwie
oczekiwaną deklarację: pójdź elektoracie za Komorowskim.

Wiara obydwu kandydatów w siłę przekazywania poparcia przez poległych konkurentów ma[

Płaskoń: Wiem, jak przeżyć wybory - trzeba stać w cieniu ]( http://www.money.pl/archiwum/felieton/artykul/plaskon;wiem;jak;przezyc;wybory;-;trzeba;stac;w;cieniu,121,0,633977.html )
w obecnych wyborach moc niemal magiczną. Olechowski już oświadczył, Pawlak ogłosi oświadczyny dzisiaj. Lepper jakoś się nie wypowiada, aniBogusław Ziętek. Zebrali co prawda tyle, ile kot napłakał, ale o zwycięstwie w drugiej turze może przesądzić garstka obywateli. Jeśli nie otrzymają w porę podpowiedzi, mogą zdurnieć przy urnach, bo przecież lud jest ciemny w przekonaniu nie tylko klasyka PiS.

Na szczęście pojawiają się symptomy mądrzenia. Totalna rozbieżność przedwyborczych sondaży z wynikami głosowania to nie tylko rezultat błędnych metod ośrodków badania opinii publicznej. To także przejaw rosnącej odporności na marketingowe chwyty. Coraz więcej osób dochodzi po prostu do wniosku, że nie potrzebują drugiej lodówki. Nawet wypełnionej puszkami schłodzonych płynów. Preferują bowiem kawę, której przy pomocy lodówek nie można zaparzyć, gdyż specjaliści PR takiego wariantu jeszcze nie przewidzieli.

ZOBACZ TAKŻE:

Raport Money.pl

Autor felietonu jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)