Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Jan Płaskoń
|

Płaskoń: Pora odwołać kryzys

0
Podziel się:

Kryzys finansowy szczęśliwie omija Polskę. Świadczą o tym zarówno zachowania bankierów, jak i sfer politycznych.

Płaskoń: Pora odwołać kryzys

Co prawda giełda ciągle dołuje, zaś analitycy zapowiadają gwałtowne bankructwa firm oraz znaczny wzrost bezrobocia, ale mogą to być jedynie prowokacje wiadomych sił. Tych samych, z którymi wedługJarosława Kaczyńskiegopowiązany jest marszałekBronisław Komorowski.

Macki Kremla sięgają daleko i głęboko. Jeśli byłoby inaczej, czy na przykład komercyjne stacje TV powtarzałyby w kółko ten sam fragment rozmowy Putina z jegoi telewidzami, w którym rosyjski premier nie zaprzecza, że powiesiłby za atrybut męskości prezydenta Gruzji? Toż to jawne uderzenie w głowę naszego państwa, a nawet w naszą niepodległość.

Gdybyśmy znajdowali się w zasięgu kryzysu, banki nie zasypywałyby Polaków toną pożyczek, które chcą nam nachalnie wcisnąć w celu bezstresowego zrobienia przedświątecznych zakupów. Maile, tradycyjne listy, telefony. Jeszcze trochę, a zaczną pukać do mieszkań, byle tylko kolejny klient wziął drobnych parę tysięcy na brylanty dla żony i na kompa dla dzieci. Co tam parę! Jeden z banków oferuje mikołajkowo prawie stówę na dowód osobisty. Pół mieszkania można za to kupić, nie bawiąc się w hipoteki.

Czy to są zachowania wobec klientów, którzy lada moment mogą zostać bez stałych dochodów i bez oszczędności na czarną godzinę? Pewien mój znajomy ma w tej sprawie oryginalną teorię, ale on pewnie też powiązany. Twierdzi mianowicie, że bankierzy najchętniej udzielają kredytów tym, których potem można łatwo złupić. Znajomego nie bombardują ofertami, bo akurat należy do tej mniejszości, która bez problemu mogłaby sobie kupić jakiś oddział PKO.

Jeśli do Polski nadciągałby kryzys, czy świat polityki zajmowałby się tym, co kiedyś było domeną wiejskich kobiet, spędzających wspólnie długie zimowe wieczory na darciu pierza? Nie mam oczywiście na myśli mężów stanu, powiązanych z wiadomymi siłami, ale prawdziwych patriotów. Tych, którzy już w przedszkolu odmieniali przez przypadki słowo _ ojczyzna _, podczas gdy większość chłopców zbijała na podwórzu bąki. Dziś styl tamtych pogawędek nazywa się uczenie debatą publiczną, choć należałoby od razu dodać, że taka debata, jacy politycy. Piszę to szeptem i bardzo ostrożnie, mając świadomość, że dyskutantom na dole porównanie i tak posłuży do wykazania moich związków z tymi, którzy mają związki z wiadomymi siłami.

Odpowiedzcie sobie jednak sami, czy w sytuacji nadciągającego kryzysu i wszystkich związanych z tym nieszczęść tzw. elity skupiałyby się na debatowaniu, czy dwóch posłów podróżowało po Cyprze wózkiem golfowym, będąc w stanie narąbania czy tylko po zażyciu przez jednego z nich antybiotyku? Albo kto jest większym patriotą - ten, kóry w stanie wojennym siedział w więzieniu czy ten, który internował się z kotem we własnym mieszkaniu. Ewentualnie - kto większym podróżnikiem za pieniądze podatnika: premier w Peru czy prezydent na bardzo dalekim wschodzie?

Takim sprawami żyją sfery polityków i w takie wielkie dylematy wciągają nas każdego dnia. Wynika z tego, że ważniejszych problemów w Polsce nie ma. Może więc najwyższy czas odwołać zapowiedziany kryzys. W ramach świątecznego prezentu dla narodu od jego wybrańców.

Autor jest wiceprezesem Krajowego Klubu Reportażu i redaktorem naczelnym _ Panoramy Opolskiej _.

wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)