Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Prawica głosuje za podwyższeniem podatków. Lewica podzielona.

0
Podziel się:

Kiedy już wydawało się, że po aferach Rywina i Orlenu nic w Polsce nie może zdziwić, okazało się, że jednak może... Sejm zafundował nam nowy próg w progresywnym PIT. Uzyskujący dochody w skali roku powyżej 600 tys. zł, czy jak kto woli średnio 50 tys. zł miesięcznie, poznają od przyszłego roku smak 50% podatku.

Prawica głosuje za podwyższeniem podatków. Lewica podzielona.

Wydawało się, że projekt nie ma większych szans na powodzenie. Prawica miała przecież w Sejmie ponad 150 głosów a i część lewicy wydawała się być całkowicie nie zainteresowana tak jawnym podnoszeniem podatków. Przeciwnie, głosiła oficjalnie pogląd o „stabilizacji podatków”, a ewentualne podwyżki miały być realizowane poprzez upraszczanie podatków oraz manipulowanie systemem ubezpieczeń społecznych. Pojawił się nawet pomysł 16% VAT-u, co byłoby klasycznym podwyższeniem podatków poprzez ich obniżenie.

W Sejmie złożono dwie propozycje 50% progu – ten z Samoobrony mówił o dochodach powyżej 144 tys. zł rocznie (czyli średnie 12 tys. zł miesięcznie), a projekt Unii Pracy podnosił tą poprzeczkę do 600 tys. Zł. I aż do piątkowego poranka nikt nie traktował tych propozycji poważnie.

Aż tu nagle posłowie poprosili rząd o szczegółową informację: kto i ile zapłaci w przypadku każdego wariantu podatkowej podwyżki. Nieoczekiwane szydło z worka wyszło wcześniej, płatnikami nowego progu wg wersji UP ma być grupka ok. 4-6 tys. osób, płacą do budżetu łącznie od 200 do 300 mln zł więcej, przy czym nowy próg w całości nie obejmie przedsiębiorców (płacą albo CIT, albo mogą skorzystać z tzw. opcji podatkowej), czy też kreatywnej klasy średniej (za wysokie progi na lisie nogi).

Posłowie odebrali ten sygnał jednoznacznie. Na horyzoncie pojawiła się szansa na punkty za populizm gospodarczy, przy jednoczesnej „znikomej szkodliwości gospodarczej”. A przy tym, co dla „prawicy” było najważniejsze podatek obejmował ludzi układu, ludzi znienawidzonej poprzedniej nomenklatury – taki swoisty próg dla kolesiów. Bo kto w tym kraju płaci PIT w skali powyżej 600 tys. rocznie? Tylko panowie prezesi i dyrektorzy, z nadania mniej lub bardziej polityczno – układowego.

Takie wnioski doprowadziły do kolejnego polskiego paradoksu (kolejnego, bo pierwszym jest sam fakt uganiania się partii w przedwyborczym wyścigu szczurów o uchwalenie jak największych, a nie jak najniższych podatków!) – „prawica” głosuje za podnoszeniem podatków, zaś lewica... mocno się waha i jest podzielona.

Część posłów zupełnie nie wiedziała, jak się zachować i nie wzięła udziału w tym głosowaniu. Tak było bezpieczniej, i tak też uczynili m.in. liderzy opozycji Roman Giertych, Zyta Gilowska, Jarosław Kaczyński, Jerzy Szmajdziński, Andrzej Lepper. Przeciw głosowało czterech posłów SLD, w tym Jerzy Hausner i Leszek Miller oraz poseł oficjalnie nie zrzeszony Wiesław Kaczmarek.

Nam - wyborcom pozostaje coraz większy mętlik w głowach i coraz większa niechęć do głosowania w następnych wyborach. Bo nikt w tym kraju nie może być spokojny o życie czy mienie, dopóki obraduje w nim parlament – niezależnie od tego, kto ma w nim przewagę i jaki jest jego skład. Posłom bowiem roją się w głowach niesamowite pomysły i od czasu do czasu nieoczekiwanie dają upust swojej wewnętrznej dyscyplinie uchwalając ustawy, których nikt by dotychczas się po nich nie spodziewał.

Skutki takich zmian są dokładnie przeciwne do zamierzonych. Każde dziecko wie, że nikt takich podatków nie zapłaci, zwłaszcza zaś ci, co takie pieniądze zarabiają. A już o takich wynalazkach świata kapitalizmu jak pewna krzywa podatkowa nie wypada pisać w kontekście tak szacownego grona jakim niewątpliwie są nasi parlamentarzyści. Po prostu szkoda krzywej, a istnieje ryzyko iż posłowie zrozumieją to słowo zupełnie na opak (na przykład po łacinie) i jeszcze się obrażą.

Autor jest doktorem nauk ekonomicznych i wykładowcą w Instytucie Zarządzania Politechniki Łódzkiej.

podatki
wiadomości
felieton
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)