Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Paweł Satalecki
|

Satalecki: Oddajcie pieniądze AIG!

0
Podziel się:

Nie, nie nie - pomyślałem sobie czytając wiadomości o obcięciu bonusów dla high managementu AIG. Trzeba chyba nie mieć serca, aby zabierać komuś wypłatę w czasach największego kryzysu od dziesięcioleci.

Satalecki: Oddajcie pieniądze AIG!

_ Nie, nie nie _- pomyślałem sobie czytając wiadomości o obcięciu bonusów dla _ high managementu _AIG. Trzeba chyba nie mieć serca, aby zabierać komuś wypłatę w czasach największego kryzysu od dziesięcioleci.

Nawet nie chcę myśleć jak muszą się czuć ci doświadczeni życiem panowie. Najpierw jak co roku dostają pensje, potem także jak co roku, firma obiecuje im bonusy. A wiadomo jak to w USA - _ dollar is the king _ i to dla _ zielonych _ się pracuje. To nie Japonia przecież, trzeba być _ flexible _.

Skoro więc AIG chce zatrzymać swoich ludzi na stanowiskach, płacić musi. Na szczęście ma tak wykwalifikowanych kierowników, że nawet w czasach depresji udało im się zdobyć finansowanie na te jakże ważne potrzeby. Menedżerowie sporo pożyczyli od Fed oraz Skarbu Państwa. Po twardych negocjacjach dział produktów finansowych zagwarantował sobie 450 mln dolarów.

Dodajmy - to ten sam dział, który wykazał się ogromną kreatywnością i szerokością horyzontów tworząc i kupując produkty oparte o rynek subprime i inne równie mocne zabezpieczenia. No - w końcu AIG to przede wszystkim _ ubezpieczyciel _.

I po tych wszystkich negocjacjach, gdy połowa pieniędzy wydana została zapewne jako inwestycje w przecenione domy w USA (_ wonderful opportunity _), jedna czwarta jest już w innych bankach po spłacie pożyczek z kart kredytowych, a spora część po prostu ulotniła się przy świętowaniu bonusów,teraz prezes prosi, żeby jednak dolary zwrócić? Wolne żarty... menedżer to nie saper, może chyba pomylić się kilka razy?

Poza tym, chyba nowy akcjonariusz firmy (de facto Amerykanie) w ogóle nie troszczy się o przyszłość. Kto będzie chciał teraz pracować w tak diabelskiej korporacji? Wszakże _ kto daje i zabiera... _

No chyba, że chodzi o coś innego. Obrażeni menedżerowie, mogliby przecież znaleźć pracę w Rosji, Chinach a może gdzieś na Bliskim Wschodzie i tam wykorzystać swoje _ umiejętności _. I po co komu zbrojenia?

Wracając do myśli przewodniej - cóż ci panowie mogą sobie teraz myśleć? Ech, nic tylko uciec gdzieś od wytykającej palcami opinii publicznej (_ No bonuses, no extra pay, no job! _pisał jeden z amerykańskich internautów) i przeczekać to wszystko gdzieś z boku. Może tak do Pheoenix i jakiegoś słonecznego Spa? Jak pomyśleli tak też i zrobili- w końcu płacą im za szybkie decyzje.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)