W ten sposób zdeklarowany gej obnażył Napieralskiego

Poseł SLD, Marek Wikiński odpowiadając na liczne pytania o decyzję Roberta Biedronia o rezygnacji ze startu w wyborach z list SLD, zapewne chcąc zabłysnąć dowcipem, powiedział: _ Jestem tak taktowny wobec pana Roberta Biedronia, że aż się obawiam, żebym nie stał się obiektem adoracji z jego strony _. Gdy to usłyszałem przypomniała mi się scena z filmu Woody Allena i jego rada dla partnerki przerażonej na widok zgrai rozochoconych osobników - _ Po prostu skrzyżuj nogi _.

Nie wiem czy poseł Wikiński krzyżował nogi, na pewno nie odmówił sobie żartów. Jednak słuchający go dziennikarze jakoś nie dostali zajadów od śmiechu, podobnie jak obmawiany działacz Kampanii przeciw Homofobii. _ - Środowiska zajmujące się prawami człowieka, wolnościowe i mniejszościowe od wielu lat szukają wsparcia politycznego, które poprawi nasz los. Od wielu lat SLD nie zrobił w praktyce nic, aby tę sytuację zmienić. Wykorzystywanie problematyki równouprawnienia kobiet, aborcji, związków partnerskich czy mowy nienawiści przed wyborami znów okazało się tylko zagrywką wyborczą SLD - _ oświadczył w jednej ze stacji telewizyjnych, obrażony Biedroń.

**[

]( # )Przeczytaj jak sytuację w SLD ocenia były premier, Józef Oleksy**.

Marek Wikiński mógłby po swoim wystąpieniu podać rękę sejmowemu koledze Robertowi Węgrzynowi, którego z hukiem wyrzucono z partii za to, że _ grubo _ zażartował sobie z osób odmiennej orientacji seksualnej. O jego przyszłości zdecydowało zdanie: _ z gejami to dałbym sobie spokój, ale na lesbijki to chętnie bym popatrzył. _Zresztą panowie mogliby nie tylko podać sobie prawice, ale zainicjować koło parlamentarne - polityków, którym zdarza się mówić przed kamerami to co myślą. Ewentualnie tych, którzy mówią szybciej niż myślą. Znalazłoby się jeszcze wielu takich, którzy mogliby do niego przystać.

Grzegorz Napieralski reklamuje się jako lider partii, która wyciąga rękę do wykluczonych, tymczasem pracowicie produkuje następnych - wykluczonych z list SLD. Robert Biedroń, oskarżający Napieralskiego o oszustwo, to przecież nie odosobniony przypadek w ostatnim czasie. Wcześniej z kandydowania z list Sojuszu - także z powodu zepchnięcia na dalsze miejsce na liście - zrezygnowała szefowa Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny - Wanda Nowicka. Głośno upominająca się o zmianę ustawy aborcyjnej czy o dofinansowanie zabiegów in vitro. Nie wspominając już o Józefie Oleksym czy Bartoszu Arłukowiczu i jego transferze do PO.

[ ( http://static1.money.pl/i/h/241/t136945.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/blochowiak;dosc;mam;klamstw;i;lenistwa;politykow,176,0,859824.html) Anita Błochowiak wyjawia dlaczego odchodzi z polityki.
Nieprzyjemny zapaszek, jaki towarzyszy czyszczeniu wyborczych list, może skutecznie zagłuszyć hasła głoszone przez przewodniczącego w spotach. W tej sytuacji nie pomogą mu nawet tony jabłek, rozdanych zaspanym robotnikom, zebrane kosze grzybów i nie schodzący z twarzy uśmiech od ucha do ucha. Widać to już w sondażach, w których SLD systematycznie traci poparcie.

Grzegorz Napieralski stanął przed wyborcami nagi, pod zerwaną przez _ tęczowego wojownika _ szatą orędownika praw uciskanych, ukazał się więdnący..... słupek poparcia. Najwyraźniej doszedł do wniosku, że gdy nie ma co liczyć na zwycięstwo, po co mu mocne indywidualności pod bokiem. _ Zasada BMW _, czyli bierni mierni, ale wierni na listach, po raz kolejny wzięła górę. Z resztą nasza kawiorowa, bo na pewno nie tęczowa, lewica ma w tym spore doświadczenie.