Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Rafał Wójcikowski
|

Wójcikowski: Emerytura to przywilej

0
Podziel się:

Znacie Państwo już zapewne sławetne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 7 lutego 2007 roku? Jeśli znacie, to wiecie już, na co będę dziś narzekał, a jeśli nie - to lepiej posłuchajcie.

Wójcikowski: Emerytura to przywilej

Znacie Państwo już zapewne sławetne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 7 lutego 2007 roku? Jeśli znacie, to wiecie już, na co będę dziś narzekał, a jeśli nie - to lepiej posłuchajcie.

Istnieje bowiem niewielka, ale zawsze jednak szansa, że po przeczytaniu tegoż felietonu liczba zatwardziałych miłośników soc-sprawiedliwości społecznej znowu się obniży.

Ale do rzeczy. Trybunał orzekł, iż wykluczanie przepisami równoczesnego pobierania wynagrodzenia za pracę i emerytury jest zgodne z naszą konstytucją. W uzasadnieniu podano jeszcze parę innych krzaczków prawniczej nowomowy, m.in. że ustawodawca (czyli Sejm) kształtuje regulacje dotyczące świadczeń emerytalno-rentowych i ma dużą swobodę we wprowadzaniu dodatkowych warunków ich realizacji. Może na przykład określać przesłanki do zawieszenia świadczeń osobom uzyskującym dodatkowy dochód lub wynagrodzenie, gdyż ograniczenie prawa do uzyskiwania świadczeń emerytalno-rentowych, w sytuacji uzyskiwania innych dochodów, w tym wynagrodzenia z pracy, jest co do zasady dopuszczalne.

A to, co jest dalej, to jest już najlepsze w tym pasztecie - istne nadzienie - według Trybunału, "ochrona praw nabytych nie oznacza nienaruszalności tych praw i nie wyklucza stanowienia regulacji mniej korzystnych, ponieważ ich naruszanie jest dopuszczalne, jeśli przemawiają za tym inne normy i wartości konstytucyjne".

Teraz sobie Państwo weźcie duży oddech, napijcie się jakiejś melisy i przeczytajcie jeszcze raz- tylko bez bluźnienia, proszę! To nie wina Trybunału, to wina konstytucji, a właściwie absurdalnego ustroju, w którym żyjemy.

Trybunał powiedział, nie mniej, nie więcej tylko to, że jakby zaszły kiedyś jakieś pilne potrzeby - wyrażone rzecz jasna normami i wartościami konstytucyjnymi - to można każdemu ustawowo ograniczyć przywilej zwany emeryturą, nawet w krańcowym przypadku ograniczyć krańcowo.

Można zgodnie z konstytucją zawieszać każdemu emeryturę , jeśli ma pieniądze bądź dochody. Nieistotne jest czy zapracował na nią czy nie, czy zgromadził składki, czy też nie. Zawsze znajdą się tacy - bardziej uprawnieni konstytucyjnie - którzy nie siali i nie orali - ale Twoją emeryturę - zgodnie z konstytucją - dostaną za Ciebie, drogi Czytelniku.

Do czego to jest przygrywka ...oczywiście do planu B, na wypadek krachu systemu ubezpieczeń społecznych. Co rząd i Sejm będą robić za 10-15 lat gdy zabraknie pieniędzy. Będą odbierać, pardon „zawieszać" emerytury tym, którzy mają z czego żyć bez niej. Wszystko zgodnie z konstytucją. Taki komunizm wojenny, tyle że bez wojny.

Dlatego toczy się taka zawzięta batalia o to, czy środki zgromadzone w OFE są elementem finansów prywatnych czy publicznych, oczywiście pod pretekstem oddalenia niebezpieczeństwa nadmiernego długu publicznego w stosunku do PKB. Jeśli prywatnych, to na razie konstytucja nie przewiduje ich zabrania w prosty sposób. Ale jeśli publicznych, to posiadanie pieniędzy na koncie w OFE to tylko przywilej, który będzie mógł być zawieszony, jeśli tylko zawieszający znajdzie odpowiednią przesłankę w konstytucji - na przykład współżycie społeczne czy jakąś inną sprawiedliwość społeczną czy Polskę solidarną.

Lubicie dalej ten socjalizm ? Tak, lubicie - coraz dalej, z perspektywy Anglii albo Irlandii...

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)