Musimy być gotowi na upadającą, światową gospodarkę

*prof. Krzysztof Rybiński, ekonomista, były wiceszef NBP i kandydat w wyborach do Senatu: *Nie istnieje _ Wunderwaffe _, które mógłby uruchomić Bank Centralny USA. Nie ma zdania, które mogłoby zmienić losy na rynkach finansowych i wpłynąć na losy świata. Nic nadzwyczajnego się w piątek nie stało. Rezerwa Federalna nie ma niczego do zaoferowania. Ani nie może kontynuować dodruku pieniądza na wielką skalę, bo poprzednia taka operacja okazała się nieskuteczna, ani nie może też obniżyć stóp procentowych, bo są one bliskie zeru.

Fed musiałaby wykorzystać broń niekonwencjonalną, czyli na przykład interwencję na rynku akcji. Zdarzało się to w krajach azjatyckich, na Zachodzie byłoby to jednak czymś bardzo nietypowym i trudno akceptowalnym. Po przemowie Bena Bernanke wiemy tyle, ile wiedzieliśmy przedtem.

Sprawdź aktualne notowania na warszawskiej giełdzie
( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=-1 WEEK&de=today&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=WIG20&w=180&h=110&cm=0 )

Sprawdź aktualne notowania na Wall Street
( http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=-1 WEEK&de=today&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=S%26P&w=180&h=110&cm=0 )
To było oczekiwanie na poprawę, spowodowaną analogicznym wystąpieniem przed rokiem. Po słowach Bernanke rynki zaczęły notować wzrost i rosły przez 9 miesięcy. Więc oczekiwano tego samego. Natomiast dobrze znam świat spekulantów na rynkach akcji i wiem, że czasami w sposób stadny formułują się oczekiwania jakichś zdarzeń, bez żadnego uzasadnienia.

Nagle wiele osób uważa, że jakieś wydarzenie będzie bardzo ważne, mimo że jak się spojrzy chłodnym okiem i zdroworozsądkowo, to wiadomo, że nic takiego bardzo poważnego się nie stanie. I tak było z wystąpieniem szefa Fed. Dzisiaj zacznie się normalne funkcjonowanie gospodarek na całym świecie i to będzie niestety obraz upadającej światowej gospodarki i spadających indeksów giełdowych. To będzie teraz rzeczywistość, musimy się na to przygotować.

Fed niestety, tak naprawdę, niczego nie może zrobić. Nawet związał sobie ręce, bo zapowiedział, że utrzyma niskie stopy procentowe do połowy 2013 roku. Kolejna fala drukowania pieniędzy podniosłaby wzrost gospodarczy co najwyżej na kwartał. Zbyt wiele nie można zrobić. Zbyt wcześnie pozbyliśmy się narzędzi wpływania na koniunkturę gospodarczą, trochę pod wpływem polityków.

Teraz więc pozostaje czekać na rozwój wydarzeń i to bez wpływu na te wydarzenia. W Stanach Zjednoczonych polityka pieniężna nie ma narzędzi, wydatki trzeba raczej ograniczać niż zwiększać. W Europie system działania antykryzysowego jest blokowany politycznie, co widać przy problemach z pomocą Grecji.

Zdaje mi się, że koniunktora gospodarcza będzie pod wpływem działania sił rynkowych. Gospodarstwa w krajach rozwiniętych na całym świecie muszą ograniczyć domowe budżety, ograniczyć konsumpcję i niestety nie uda się tego osiągnąć bez poważnych wahań koniunktury, a w niektórych krajach bez recesji.

Już to obserwujemy w niektórych krajach, a czeka nas to na większą skalę w innych. Tego musimy oczekiwać w najbliższych kwartałach.

To prawda, ale gospodarka rynkowa ma to do siebie, że działają w niej cykle koniunkturalne i akurat przez najbliższe parę lat będzie raczej dekoniunktura. Na szczęście zawsze po latach chudych przychodzą tłuste.

ZGADZASZ SIĘ Z OPINIAMI PROF. RYBIŃSKIEGO? PODYSKUTUJ O TYM NA FORUM.