Premier widzi tylko jedną możliwość zdobycia środków na częściowe zaspokojenie roszczeń strajkujących grup zawodowych - podwyższenie podatków dla najbogatszych. Proponuje więc przeprowadzone referendum w tej sprawie.
Pomysł szefa rządu spotkał się z ostrą krytyką partii opozycyjnych. Bronisław Komorowski z Platformy Obywatelskiej uważa, że jest to ucieczka od odpowiedzialności i jego partia zgodzi się na takie rozwiązanie tylko w jednym wypadku, gdy zostanie zadane pytanie o dalsze trwanie tego rządu.
Również przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak odrzuca możliwość przeprowadzenia referendum. Jego zdaniem propozycja podwyższenia podatków dla najbogatszych to kolejne straszenie społeczeństwa i odwracanie uwagi od problemów.
Olejniczak równocześnie proponuje, aby prezydent zawetował przyjętą przez Senat bez porawek ustawę obniżającą od 1 lipca składkę rentową. Zdaniem szefa SLD dzięki temu znajdą się pieniądze na służbę zdrowia.