Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Paweł Śpiewak zastanawia się, czy Lepper mógłby pokierować mleczarnią

0
Podziel się:
Paweł Śpiewak zastanawia się, czy Lepper mógłby pokierować mleczarnią

Money.pl: Czy Pana zdaniem politycy są już gotowi na wcześniejsze wybory parlamentarne? Prof. Paweł Śpiewak, socjolog, poseł PO: Nie. W gruncie rzeczy mam takie wrażenie, że wszyscy wierzą w cud. To znaczy, że zdarzy się coś takiego, co te wybory powstrzyma. Wszyscy, poczynając od tego, który jest głównym reżyserem tego przedstawienia, czyli Jarosława Kaczyńskiego, tych wyborów w jakiś sposób się boją. Dla nikogo rezultat tych wyborów nie jest pewny. Każdy może spodziewać się niespodzianki.

Money.pl: A czy sam fakt, że wybory odbędą się wcześniej, Pana zadaniem jest już przesądzony? PŚ: Nie, to też nie jest przesądzone. Wydaje mi się, że ciągle ze strony Jarosława Kaczyńskiego hasło przyspieszonych wyborów jest formą nacisku. To próba nacisku na potencjalnych koalicjantów. Samo ułożenie koalicji w ciągu pięciu minut jest możliwe. Niezależnie od tego, w którą stronę ma ona pójść. Do tego trzeba jednak podejść rzetelnie. PiS ma dziś wszystkie karty w ręku. Może tworzyć układ z LPR, Samoobroną, PSL. Każda z tych partii zgodziłaby się na taki układ i na wszystkie warunki, łącznie z tym, by Andrzej Lepper został kierownikiem mleczarni a nie wicepremierem. Tak samo jest jeszcze możliwe stworzenie koalicji z Platformą Obywatelską. To, że te koalicje nie powstają to próba nacisku na wszystkich za pomocą szantażu przyspieszonymi wyborami. Chodzi o to, by partie zmniejszyły swoje warunki, tak by PiS uzyskał jeszcze większą przewagę negocjacyjną.

Money.pl: Używając tego języka, którego Pan użył – czy wierzy Pan, że ta „talia kart” w ciągu tych zaledwie kilku dni, które zostały do przyjęcia budżetu, zostanie ułożona i powstanie koalicja, odsuwająca widmo wcześniejszych wyborów? PŚ: Tak, to jest możliwe, ale pod jednym warunkiem. Jarosław Kaczyński musi się powstrzymać i uznać granicę swoich roszczeń. PiS chce dziś uzyskać wsparcie do swoich planów reformatorskich najchętniej od Platformy. Moim zdaniem Kaczyński dziś nie rozmawia z Samoobroną, na mojego nosa tak jest.
Chodzi o nosa, nie o moją wiedzę, to podkreślam. Dziś te rozmowy z Samoobroną są markowane po to, by rozmawiać z PO i zczołgać ją tak by uległa wszystkim tym warunkom, które PiS jej stawia.

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)