Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ryszard Kalisz, SLD: Zamiast urzędu PiS tworzy policję polityczną

0
Podziel się:
Ryszard Kalisz, SLD: Zamiast urzędu PiS tworzy policję polityczną

Money.pl: Dlaczego SLD boi się powołania Centralnego Urzędu Antykorupcyjnego?* Ryszard Kalisz, SLD:* My się nie boimy, tylko uważamy, że jest to mistyfikacja. Dokonano tutaj sprytnego zabiegu socjotechnicznego, nazywając to biuro Antykorupcyjnym. Od razu wszyscy myślą, że ono ma zwalczać korupcję, a tutaj tworzy się policję polityczną. My dajemy test PiS-owi, polegający na tym, czy zgodzi się, żeby szefa CBA wybierał Sejm większością 3/5 głosów na wniosek kolegium CBA, w skład którego wchodziliby przedstawiciele Sejmu w liczbie 6, dwóch delegowanych przez Krajową Radę Sądownictwa, jeden delegowany przez Naczelną Radę Adwokacką. A nie prezes Rady Ministrów z PiS-u, który mianuje swojego człowieka z PiS-u.

Money.pl: Skoro mówi Pan, że będzie to policja polityczna to znaczy, że SLD jednak czegoś się obawia? R.K.: Po pierwsze obawiamy się o kształt ustrojowy państwa polskiego, obawiamy się o debatę polityczną w Sejmie. Jeżeli CBA stworzone przez funkcjonariuszy PiS-u ma kontrolować inne partie, to jaka będzie się odbywała debata w Sejmie? Czy ona będzie swobodna?

Money.pl: Naturalne chyba jest, że jeżeli CBA ma być władzą wykonawczą, to powinno podlegać premierowi, który ma władzę zwierzchnią? R.K.: Nie. Gdyby to było naturalne, to nie byłoby pionu dochodzeniowo-śledczego w IPN. A ten Instytut funkcjonuje wraz z pionem dochodzeniowo-śledczym i każdy traktuje to jako rzecz naturalną. I nie można twierdzić, że to jest nienaturalne.

Money.pl: Z drugiej strony, jeśli to SLD za 4 lata wygra wybory, to będzie mogło zmienić prezesa na swojego człowieka? R.K.: Nam chodzi o ustrój państwa, o gwarancję praw i wolności obywatelskich. Bardzo proszę nie traktować tego w kategoriach "kto kogo".

*Money.pl: Przecież SLD samo mogło w poprzedniej kadencji stworzyć takie biuro na zasadach, o które teraz walczy? R.K.: *My stworzyliśmy wiele przejawów strategii antykorupcyjnej. Zmienialiśmy ustawy eliminując przyczyny antykorupcyjne. Ja sam byłem autorem ustawy o zmianie kodeksu karnego, który wprowadzono w czerwcu 2003 roku. Wprowadził on przepisy zwalczające korupcję w sporcie i wprowadził do tej ustawy zapis o przepadku mienia, o którym mówi teraz PiS. I to w Polsce obowiązuje.

Money.pl: Ale takie biuro jest potrzebne w Polsce? R.K.: Potrzebne jest zwalczanie korupcji w sposób efektywny.

Money.pl: Efektywnie, czyli jak? R.K.: Trzeba wyeliminować wszelkie przyczyny korupcyjne w ustawie o nadzorze budowlanym, w prawie budowlanym i nie tworzyć nowych - tak jak chce PiS - w prawie o zamówieniach publicznych.

Money.pl: Jakie pensje pracowników takiego biura byłyby zadowalające, żeby nie dało się ich skorumpować? R.K.: To jest śmieszne. Dlaczego tacy pracownicy mają mieć pensje większe niż inni funkcjonariusze? To jest bzdura. Te pomysły elitarności dobieranej przez Mariusza Kamińskiego - to jest naprawdę śmieszne. Z korupcją trzeba walczyć, ale nie taką metodą.

Money.pl: SLD wnosi o odrzucenie tego projektu, natomiast ponad 90 proc. społeczeństwa chce powołania takiego biura. Czy to nie jest trochę działanie wbrew społeczeństwu? R.K.: Gdybyśmy działali tylko tak, jak społeczeństwo mówi w sondażach, to bylibyśmy populistami, a nie jesteśmy. Socjotechnicznie PiS jest sprawny - nazwał to biuro antykorupcyjnym, a społeczeństwo nie znając przepisów tej ustawy jest przekonane, że będzie ono zwalczało korupcję. W związku z tym tak głosuje. Gdybym ja był zwykłym obywatelem i nie znał treści tego projektu - też bym tak zagłosował.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)