Śledzińska-Katarasińska: Lewica powoduje obstrukcję KRRiT

*Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka PO, przewodniczącą sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu: *Jeśli do czasu ustawowego złożenia sprawozdania finansowego przez KRRiT nie zostaną wybrane rady nadzorcze telewizji i radia, to jest to poważna przesłanka do odwołania obecnej Rady Radiofonii i Telewizji. Jeżeli przez ponad pół roku nie zdołała wyłonić rad nadzorczych to świadczy o jej niekompetencji. I trzeba ten problem jakoś rozwiązać.

To jest efekt obstrukcji, która jest na rękę politykom SLD. Oni wcale nie spieszą się do powołania nowych rad nadzorczych, im chodzi o utrzymanie status quo. Dlatego specjalnie nie spieszą się z wyborem.

Przeglądałam listę kandydatów, którzy zgłosili się do konkursu i jest tam sporo nazwisk. Moim zdaniem nie powinno być problemów ze znalezieniem pięciu kandydatów do rad nadzorczych.

Wystarczy popatrzeć na to co się dzieje w TVP czy w Polskim Radiu, chociaż bardziej w telewizji. Jakie podejmowane są decyzje personalne i jacy ludzie znowu są w telewizji. Jak widzę prezesa Piwowara i innych z nim związanych, to mam wrażenie, że odmłodniałam o co najmniej 8 lat i znowu mamy w telewizji Kwiatkowskiego. Tym bardziej, że to są jego wychowankowie, a więc tak naprawdę to on rządzi w telewizji. To jest dla SLD bardzo wygodne, ale trzeba z tym skończyć.

Nie mogę mówić za cały Sejm, bo nie panuję nad wszystkimi 460 posłami, ale w imieniu klubu mogę powiedzieć, że będziemy brać to pod uwagę.

SLD niech nie mówi o skoku Platformy na media, bo jak na razie to w KRRiT, czy w radach nadzorczych większość stanowią ludzie związani z lewicą. Sama PO nigdy nikogo nie desygnowała do KRRiT. Dwóch członków z Sejmu rekomendowało SLD, jednego z Senatu wystawiło PSL i swoich kandydatów zaproponował prezydent.

Wykreślenie KRRiT z Konstytucji to świetny pomysł, ale to nie oznacza, że Rada przestanie istnieć. Musi istnieć organ, który będzie się zajmował regulacją rynku. Tego wymaga od nas nawet prawo międzynarodowe. Nie możemy, więc tak po prostu zlikwidować KRRiT.

Ponadto to nie rozwiązałoby problemu rad nadzorczych, które i tak trzeba powołać. A skoro obecna rada nie jest w stanie tego zrobić, potrzebna będzie nowa.

Odkąd istnieje Platforma nigdy nie mieliśmy zbieżnego poglądu z SLD w kwestii mediów publicznych. Dwa razy próbowaliśmy znowelizować ustawy o mediach publicznych i dwa razy m.in. przez SLD zostały one zablokowane. Ta ostatnia zmiana, tzw. mała nowelizacja zdobyła ich akceptację, po czym okazało się, że mają w nosie zapisy ustawy i nie zamierzają ich respektować. Zależy im żeby zgarnąć jak najwięcej.

Nie zamierzamy nikogo zastępować, a już na pewno nie jak to się mówi _ swoimi _. Dalej chcemy odpartyjnienia mediów publicznych i obiektywnych konkursów. Nie jest moim celem usuwanie kogokolwiek, tylko po to żeby osiągnąć jakiś swój partyjny interes. Nie pozwolimy jednak, żeby lewica zawłaszczyła media i traktowała je jak swoją własność.