Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Bartłomiej Dwornik
|

Syryjczyk: W sprawie autostrad brakuje koordynacji

0
Podziel się:
Syryjczyk: W sprawie autostrad brakuje koordynacji

Money.pl: *Autostrada A2 może nie* być gotowa na Euro 2012. *PremierDonald Tuskwezwał na dywanik ministra infrastruktury. Nad budową autostrad wisi u nas jakieś fatum?*

Tadeusz Syryjczyk, minister transportu w latach 1998-2000: Nie fatum, ale brak ciągłości. Każdy rząd miał na autostrady swoje pomysły. Tworzył nowe koncepcje, zaczynał od nowa prace legislacyjne. Przez to stracone zostały mniej więcej cztery lata. Dlatego zamiast kończyć program budowy autostrad, jesteśmy w połowie drogi.

Zjadła nas biurokracja i niemoc decyzyjna?

Program budowy autostrad został uruchomiony w roku 1993. Same procedury, kiedy buduje się od zera, trwają w granicach 10 lat. Założenie 15 lat na cały projekt to było i tak niezłe tempo, ale na początku realizacji programu_ , _ było to możliwe do zrobienia. Tylko w międzyczasie koncepcje zaczęły się zmieniać. Zwłaszcza jeśli chodzi o podejście do partnerstwa publiczno-prywatnego. Jeden rząd z niego rezygnował, drugi wracał, a czas płynął. Stan prac na autostradzie A2 jest tutaj klinicznym przykładem.

*ZOBACZ TAKŻE: Ministrowie od autostrad - ranking W 1993 roku pieniędzy na drogi brakowało. Teraz mamy środki z Unii, mamy odpowiednie prawo, nie mamy nadal autostrad.* Dlaczego?

Właśnie ze względu na zmiany koncepcji i procedury, które trwają, a trzeba było je zaczynać od nowa. Samo tempo prac nie jest wbrew pozorom najgorsze. W Niemczech w rekordowych latach, po zjednoczeniu, budowało się 200 kilometrów rocznie. Dobry wynik to już 100 kilometrów w ciągu roku i tak budujemy w tej chwili._ _Myślę, że jesteśmy w stanie utrzymać tempo, a nawet nieco je zwiększyć.

Ale na wielkie przyspieszenie nie można liczyć?

Uzgadnianie wielkich inwestycji jest trudne. Trudniejsze niż kilka lat temu. Rośnie wartość ziemi, większy jest opór ludzi, którzy mieszkają w pobliżu wytyczonych tras. To zresztą nie tylko nasz problem. W Wielkiej Brytanii autostrad nie buduje się wcale. Polityczne koszty takiej decyzji były by większe niż korzyści z inwestycji. Również nasi politycy i samorządowcy nie chcą w takich sytuacjach podejmować niepopularnych decyzji, nawet jeśli mają inne zdanie.

*ZOBACZ TAKŻE: Budujemy 35 km autostrad rocznie. Za mało i za wolno Może dlatego pojawiały się pomysły, aby zamiast autostrad budować drogi szybkiego ruchu. To sensowna koncepcja? Cokolwiek by zmieniła? *

To tezy nieodpowiedzialnych komentatorów. Nie ma takich planów. W obu przypadkach - i przy drogach szybkiego ruchu i przy autostradach procedury trwają prawie tyle samo. Budowa dróg ekspresowych jest oczywiście tańsza, ale nie szybsza. To bardzo zły pomysł, zwłaszcza jeśli myśli się o przyszłości.

Autostrady budujemy pod kątem przyszłości niedalekiej: piłkarskich mistrzostw Europy. Zdążymy?

Miałem nadzieję, że Euro będzie bodźcem, który nada pracom rozpęd, choć to tak naprawdę tylko kilka meczy. Efektywność decyzyjna jest jednak niestety taka sobie. Nie ma podejścia menadżerskiego i dobrej koordynacji prac. To okazuje się w Polsce sprawą niewykonalną. Z niektórymi drogami na pewno zdążymy. Priorytetowa jest autostrada A1, ale zamknięcie całego programu budowy autostrad to kwestia czterech lat, a zakładając poślizgi, które na pewno wystąpią, nawet pięciu lub sześciu.

| Program budowy autostrad | |
| --- | --- |
| [

]( # )Plany sieci polskich autostrad (kliknij, by powiększyć obrazek) | Pierwszy Program Budowy Autostrad przyjął rząd Hanny Suchockiej w 1993 roku. Pierwotne założenia były ambitne. Do 2009 roku miało powstać 2600 kilometrów autostrad. Rok później plany zostały skorygowane o około 300 kilometrów, a kolejne ekipy rządowe obcinały kilometry, dodając lat. W 2001 roku plan zakładał już 2000 kilometrów, rok później tylko 1750, za to do 2011 roku. Wersja na dziś to 1993 kilometry autostrad do roku_ _2015. Stan faktyczny: 765 kilometrów. |

wiadomości
wywiad
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)