Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Andrzej Zwoliński
|

Nie będzie szybkiej komercjalizacji szpitali i przychodni

0
Podziel się:

Program Ratujemy polskie szpitale kuleje. Z 1,38 mld zł samorządom przekazano zaledwie 12 mln zł.

Nie będzie szybkiej komercjalizacji szpitali i przychodni
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

Rządowy program _ Ratujemy polskie szpitale _ (plan B) wbrew zapowiedziom nie wywołał lawiny komercjalizacji. Od kwietnia, gdy został wdrożony, nie przekształcono ani jednej placówki służby zdrowia.

(na zdjęciu wiceminister zdrowia Jakub Szulc*) *

*Z zapowiadanych 1,38 mld złotych przekazano zaledwie 12 mln zł. Poza tym trafiły one do samorządów, które już wcześniej dokonały przekształceń. Przeszkodą są zawiłe i czasochłonne procedury. *

Ministerstwo zdrowia jeszcze w tym roku planowało wydać na realizację planu B ponad 270 mln zł. Początkowo zapowiadano przekształcenie 100 placówek. Później miały dojść kolejne. Do końca 2011 roku zarezerwowano na ten cel kwotę 1,38 mld zł. Jednak jak na razie placówki, w których dokonano zmian, zostały przekształcone i oddłużone zanim plan B wszedł w życie.

Pomoc w ramach planu B otrzymają samorządy, które przyjmą plan restrukturyzacji, powołają spółkę kapitałową, przedstawią biznesplan oraz harmonogram spłaty zobowiązań. Mogą wtedy liczyć na pomoc w spłacie części zobowiązań. Najczęściej w grę wchodzi umorzenie zobowiązań publiczno-prawnych, np. wobec ZUS-u, do 100 proc. Poza tym pomoc w spłacie pożyczek, także do 100 proc., oraz dofinansowanie w wysokości w jakiej samorządom uda się zredukować długi np. wobec dostawców sprzętu i leków. Plan B ma za zadanie oddłużenie placówki i _ wyjście na prostą. _

-_ Przyznam przesadziliśmy z optymizmem podając liczbę placówek, które uda się skomercjalizować do końca roku _ - mówi *Money.pl *wiceminister zdrowia Jakub Szulc. - _ Plusem jest jednak to, że do tej pory gotowość do przekształcenia zgłosiło już 160 samorządów. Jednak zmiany trwają minimum pół roku. Może procedury dałoby się bardziej uprościć i skrócić, ale chcemy uniknąć błędów i wpadek _ - wyjaśnia Szulc.

Dlatego resort zdrowia zweryfikował zbyt ambitne plany. Nie wspomina już o ponad 100 placówkach, które miały być przekształcone do końca roku, ale zaledwie o 15. Tylko osiem wniosków zaopiniowano pozytywnie (dotyczą podań z powiatów: starachowickiego, gryfińskiego, ostródzkiego, jaworskiego, prudnickiego oraz z Kielc, Zamościa a także z zarządu województwa podlaskiego). W sumie do końca roku na przekształcenie placówek wydane zostanie blisko 35 mln zł.

Ministerstwo mimo obecnych trudności zakłada, że do końca 2011 r. uda się przekształcić 30 proc. publicznych placówek. W Polsce wciąż funkcjonuje 2,5 tysiąca publicznych ZOZ-ów, tak więc w ciągu dwóch najbliższych lat przekształconych w spółki prawa handlowego musiałoby zostać 750 placówek. Na komercjalizację przychodni, z puli 1,38 mld złotych, przypada niewiele, bo ponad 1,8 mln złotych.

ZOBACZ TAKŻE:

Lawiny wniosków nie będzie

Przez ostatnie 10 lat za sprawą uchwał podejmowanych przez samorządy - poprzez likwidację publicznych ZOZ - w spółki przekształcono 326 placówek służby zdrowia.

  • 77 szpitali
    • 196 jednostek lecznictwa ambulatoryjnego
    • 53 oddziały szpitalne

Oprócz przekształcania - polegającego na zmianie formy organizacyjno-prawnej - ZOZ-y też łączono. Od 2008 r. połączyło się 40 placówek, z których powstało 20 _ nowych _ podmiotów. W sumie przekształcono ponad 13 proc. wszystkich publicznych placówek. Wszystkie przed wdrożeniem_ planu B _.

Łączna skala zadłużenia ZOZ-ów w skali kraju to ogółem ponad 9,65 mld zł, w tym ponad 2,31 mld zobowiązań wymagalnych. W rekordowym okresie - połowie 2005 roku, było ich 3 razy więcej - 6,24 mld zł, a ogólne zadłużenie służby zdrowia wynosiło wtedy blisko 10,3 mld zł.

źródło: Ministerstwo Zdrowia

Dopiero od lipca samorządy mogą składać wnioski o przyznanie środków na oddłużenie podległych placówek i objęcie ich _ planem B _. Kwota przeznaczona przez ministerstwo na pomoc to niespełna 20 proc. długów publicznych ZOZ-ów.

Cała procedura przyjmowania i rozpatrywania dokumentów przez NFZ, BGK i Ministerstwo Zdrowia, oraz wydanie decyzji trwa co najmniej pół roku. - _ Ci samorządowcy na których ZOBACZ TAKŻE: NFZ szykuje cięcia w wydatkach na zdrowie terenie ZOZ-y radzą sobie w miarę dobrze i nie generują długów nie są zainteresowani przekształceniami _ - mówi *Money.pl *Marek Wójcik ze Związku Powiatów Polskich. - _ W ostatnich latach długi publicznych ZOZ-ów zarządzanych przez samorządy nie rosną już tak szybko jak to było do 2006 roku _.

Program jest atrakcyjny dla tych samorządów, których ZOZ-y zadłużyły się w poprzednich latach na gigantyczne kwoty. _ - To może być ostatnia szansa na skorzystanie z pomocy państwa w oddłużaniu szpitali i przychodni. Może się ona nie powtórzyć i samorządowcy zdają sobie z tego sprawę- _ tłumaczy Wójcik.

Spółka prawa handlowego musi się kierować rachunkiem ekonomicznym i jednocześnie zarządzający nią muszą się godzić na swoisty dyktat ze strony NFZ, który narzuca stawki za leczenie. Jednak zdaniem samorządowców, właściciel ma po komercjalizacji większe pole manewru. Może ograniczyć działalność ZOZ-u zamykając nierentowne oddziały, a nawet zlikwidować całą spółkę.

-_ Tutaj dochodzi jeszcze polityka _, _ przed przyszłorocznymi wyborami samorządowymi nie powinniśmy się spodziewać żadnych niepopularnych decyzji, które mogą wiązać się ze zwolnieniami ludzi, albo ograniczaniem działalności _- mówi Wójcik. Poza tym jego zdaniem to żmudne i czasochłonne procedury w niektórych przypadkach mogą potrwać do 2011 roku.

Procedura nadmiernego zadłużenia i komisarz nie takie straszne

W przypadku likwidacji ZOZ-ów i przejęcia ich długów nad samorządem wisi groźba przekroczenia 60. procentowego progu zadłużenia w budżecie gminy i wejścia zarządu komisarycznego. Jednak nie zamierzają z tego powodu rezygnować z komercjalizacji szpitali i przychodni.

ZOBACZ TAKŻE: Balicki: Plan B to numer gorszy niż za komuny_ - Długo zastanawialiśmy się nad przekształceniem podległego nam szpitala specjalistycznego. Uznaliśmy jednak, że gra jest warta świeczki _ - mówi *Money.pl *Kazimierz Chyła, wicestarosta w Starogardzie Gdańskim. _ Decydując się na skorzystanie z planu B, możemy liczyć na pomoc w spłacie większości długu szpitala, a ten przekroczył już 63 mln złotych - _ mówi wicestarosta.

Całoroczny budżet starostwa to 96 mln. _ - Dogadanie się ze wszystkimi wierzycielami i opracowanie całego planu będzie trudne - mówi Chyła - _ Z drugiej strony olbrzymim obciążeniem dla samorządu jest obsługa długu. To blisko 5 mln zł miesięcznie - _dodaje. _

_ - Liczymy, że w 2010 roku uda nam się doprowadzić całą procedurę do końca i z finansową pomocą państwa utworzymy nową spółkę _ - mówi Chyła.

Na przekształcenia i sięgnięcie po środki z planu B zdecydował się też powiat górowski. Mimo, że dług tamtejszego szpitala to ponad 100 mln złotych i znacznie przekracza roczny budżet to -_ nie obawiamy się jednak zarządu komisarycznego _ - usłyszeliśmy w tamtejszym urzędzie powiatowym.

Zarówno w Starogardzie jak i w Górze samorządowcy liczą się z tym, że konieczność dogadania się z wierzycielami placówek i spłata zadłużenia spowoduje, że trzeba będzie ograniczyć wydatki na inne cele, np. na inwestycje. Jednak ich zdaniem spodziewana pomoc zrekompensuje to w przyszłości.

Zgodnie z prawem samorząd nie może zadłużać się ponad 60 proc. planowanych dochodów. Przekroczenie tego progu grozi wprowadzeniem zarządu komisarycznego.Jak wyjaśniono nam w Regionalnych Izbach Obrachunkowych, które kontrolują samorządy, jeśli zarząd powiatu przedstawi racjonalny plan spłaty zadłużenia nie mam obawy, że zarząd komisaryczny przejmie nad nim władzę, a wszelkie inwestycje zostaną zablokowane. Taka sytuacja jest możliwa w przypadku długotrwałego łamania przepisów i braku planu naprawy sytuacji finansowej. Trudno stwierdzić ile samorządów balansuje na tej granicy, stan zadłużenia ulega ciągłym zmianom, a sprawa dopiero wychodzi na jaw, gdy okazuje się, że próg został przekroczony.

Na razie korzystają ci, którzy przekształcili się wcześniej

Ostatnią decyzją rządu z początku października w ramach planu B przekazano pierwszą pulę pieniędzy - 12 mln zł dla powiatu starachowickiego oraz dla Kielc i Zamościa.

Najwięcej, bo ponad 8 mln otrzymał Zamość. Za pieniądze te powiat starachowicki i władze Zamościa wykupią obligacje komunalne, wyemitowane uprzednio na pokrycie zobowiązań wynikłych ze zlikwidowania miejscowych zakładów opieki zdrowotnej. Kielce natomiast uregulują należności z tytułu zobowiązań cywilnoprawnych powstałych po likwidacji jednego z miejscowych Zespołów Opieki Zdrowotnej oraz jednego z miejskich szpitali.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)