Koszt dostawy energii elektrycznej w Polsce jest już wyższy niż w krajach skandynawskich. Niepokoi to polskich przedsiębiorców. Uważają, że zbyt dużo muszą płacić za prąd. Źle odbija się to na rentowności produkcji.
Przypominają, że koszt dostawy 1 MWh energii elektrycznej notowany na Towarowej Giełdzie Energii w Warszawie jest nie tylko wyższy niż na giełdzie w Oslo, ale zbliża się też do cen osiąganych na giełdzie EEX w Lipsku.
Krajowa Izba Gospodarcza podkreśla, że polskie wyroby są konkurencyjne na unijnym rynku między innymi dzięki niskim kosztom ich wytworzenia.
Biznes liczy na wsparcie rządu oraz Urzędu Regulacji Energetyki. _ - Mamy nadzieję, że dzięki odpowiedniej współpracy nastąpią zmiany zasad działania rynku energii elektrycznej, zmierzające do wzrostu płynności obrotu energią na rynku hurtowym i obiektywizacji jej wyceny _ - mówi Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej.
Dlaczego z reguły liberalnie nastawieni przedsiębiorcy domagają sie tym razem interwencji państwa i zablokowania mechanizmów rynkowych? Według KIG, uwolnienie cen energii 1 stycznia 2009 roku, to zbyt wczesna data. Zdaniem organizacji firmy powinny być chronione przed nadmiernym ryzykiem - czyli ewentualnym szybkim wzrostem cen energii elektrycznej.