Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ciolos przeciw nowej propozycji budżetu UE

0
Podziel się:

Komisarz UE ds. rolnictwa krytykuje nową propozycję budżetu UE, bo zakłada ona aż 25 mld euro cięć we Wspólnej Polityce Rolnej i czyni ją mniej sprawiedliwą.

Ciolos przeciw nowej propozycji budżetu UE
(ec.europa.eu)

Komisarz UE ds. rolnictwa krytykuje nową propozycję budżetu UE, bo zakłada ona aż 25 mld euro cięć we Wspólnej Polityce Rolnej i czyni ją mniej sprawiedliwą. Polska traci kilka miliardów euro, w tym 1,2 mld w dopłatach bezpośrednich - dowiedziała się PAP.

Komisarz Dacian Ciolos wyraził _ poważne zaniepokojenie propozycją cięć o aż 25 mld euro w budżecie na Wspólną Politykę Rolną _, jaką przygotował przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy na szczyt UE w przyszłym tygodniu. Dotyczyć on będzie budżetu UE na lata 2014-20.

_ - Najmocniej odczują to ci rolnicy, którzy już teraz otrzymują najmniejsze wsparcie. Dokument Van Rompuya idzie wbrew wysiłkom, by uczynić WPR bardziej uczciwą, +zieloną+ i skuteczną. Dokument cofa WPR o 30 lat _ - napisał Ciolos o propozycji Van Rompuya na Twitterze już w środę wieczorem.

Źródła w Komisji Europejskiej tłumaczą PAP, że ta krytyka odnosi się zarówno do wielkości cięć, jak i innych zmian, które zmieniają ducha reformy Wspólnej Polityki Rolnej, czyniąc z tej jedynej prawdziwie wspólnotowej polityki UE politykę _ a la carte _, czyli do wyboru.

Kraje członkowskie dostałyby bowiem znacznie więcej swobody w decydowaniu, na co wydać unijne środki rolne. Każdy kraj miałby prawo przesuwać aż 15 proc. środków z II filaru (rozwój obszarów wiejskich) do I filaru (dopłaty bezpośrednie dla rolników) lub odwrotnie.

Jest to pokusa zwłaszcza dla państw niezadowolonych z cięć w dopłatach bezpośrednich. By zrekompensować rolnikom ewentualne straty, mogą przesunąć środki na ten cel z II filaru. To może też ucieszyć ministrów finansów, bo dopłaty na rozwój obszarów wiejskich wymagają dofinansowania narodowego, a krajom borykającym się z nadmiernym deficytem finansów publicznych zależy na oszczędnościach.

Ta propozycja może więc ułatwić osiągnięcie porozumienia ws. budżetu UE na lata 2014-20, bo krajom łatwiej będzie przełknąć nieuniknione cięcia w WPR. Tyle że - tłumaczą źródła w KE - to oznacza, że praktycznie niemożliwe będzie zrealizowanie celu konwergencji, czyli przybliżania dopłat bezpośrednich między krajami, które dostają najmniej, a tymi, które dostają najwięcej.

_ - Jest ryzyko, że ci, którzy dostają teraz najmniej, np. kraje bałtyckie, będę dostawać jeszcze mniej, niż wynikało z propozycji KE _ - powiedziały źródła. Trudno też będzie porównać, kto ile dostaje dopłat. To dlatego według Ciolosa propozycja Van Rompuya idzie wbrew wysiłkom KE, by uczynić WPR bardziej sprawiedliwą.

Ponadto w myśl nowej propozycji każdy kraj będzie miał dowolność w ustaleniu górnego pułapu dopłat dla największych gospodarstw, co niesie ryzyko zachwiania konkurencyjności. Kraje dobrowolnie decydowałyby o ewentualnym blokowaniu funduszy dla najbogatszych beneficjentów przy założeniu, że koperta narodowa się nie zmieni.

Jak dowiedziała się, na cięciach zaproponowanych w WPR przez Van Rompuya tracą wszystkie kraje, ale nie w tym samym stopniu. Na cięciach w dopłatach rolnych (w sumie w całej UE wynoszących 6 proc.) najwięcej tracą Belgowie czy Holendrzy - po prawie 10 procent.

Polscy rolnicy straciliby 5,6 proc. w stosunku do propozycji KE, co oznacza mniej o 1,2 mld euro z około 21,3 mld euro przewidzianych na ten cel dla Polski w ciągu siedmiu lat. Francja na cięciach w dopłatach rolnych traci prawie 4 mld euro, Włochy i Niemcy po około 3 mld.

Trudniej oszacować efekt cięć zaproponowanych przez Van Rompuya w drugim filarze WPR, czyli wsparciu na rozwój obszarów wiejskich. Tu łączne cięcia wynoszą 8,3 mld euro. To oznacza średnią redukcję około 19 proc. dla każdego kraju.

KE zaproponowała w czerwcu ubiegłego roku budżet, który zakłada wydatki UE na lata 2014-20 w wysokości 1033 mld euro w tzw. zobowiązaniach (988 mld euro w tzw. płatnościach), w tym 390 mld euro na WPR. Dla płatników netto takich jak Niemcy, Francja, Wielka Brytania czy Holandia to jednak za dużo.

Domagają się cięć, argumentując, że w czasach kryzysu także budżet unijny musi być bardziej oszczędny. Płatnicy netto różnią się jednak w skali swych postulatów: Niemcy i Francja chciały dotychczas cięć w wysokości około 100 mld euro, a Wielka Brytania nawet do 180-200 mld euro.

Najnowsza, z datą 13 listopada propozycja budżetu przygotowana przez gabinet Van Rompuya zakłada cięcia w wysokości około 74,5 mld euro w stosunku do ubiegłorocznej propozycji KE (a nawet o 80 mld, jeśli uwzględni się cięcia w instrumentach pozabudżetowych, jak Europejski Fundusz Rozwoju, przeznaczony na pomoc najbiedniejszym państwom trzecim).

Propozycje Van Rompuya, zwłaszcza redukcje w WPR są zdecydowanie niekorzystne dla Paryża i skrytykował je już w środę francuski rząd. Jest to zapowiedź, że Francja - obok Wielkiej Brytanii - może okazać się najtrudniejszym negocjatorem na przyszłotygodniowym szczycie.

Czytaj więcej w Money.pl
Dopłaty dla rolników: "To dyskryminacja" Polscy europosłowie zarzucają rządowi brak inicjatywy w sprawie zwiększenia dopłat bezpośrednich w nowej perspektywie finansowej po 2014 roku.
Polska przegrała w Luksemburgu. Zabiorą... Chodziło o unijne rozporządzenie nr 73/2009 ustanawiające wspólne zasady dla systemów wsparcia bezpośredniego dla rolników w ramach Wspólnej Polityki Rolnej.
Rynek gazu. Ostre stanowisko KE wobec Polski Komisja Europejska napisała też w dokumencie, że Polska powinna odejść od regulowania cen prądu dla gospodarstw domowych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)