Czeski premier, Mirek Topolanek, nie zamierza na razie podpisywać umowy ze Stanami Zjednoczonymi o bazie radarowej, która ma powstać w jego kraju.
Zamieszanie na linii Praga-Warszawa wywołał wywiad szefa czeskiego rządu dla agencji prasowej AP. Mirek Topolanek stwierdził w nim, że Czechy będą w stanie zamknąć negocjacje w sprawie amerykańskiej bazy radarowej już podczas jego wizyty w Ameryce.
Premier, który w środę ma się spotkać z prezydentem Georgem Bushem dodał, że nie widzi żadnych istotnych problemów, które uniemożliwiłyby zawarcie porozumienia jeszcze w tym tygodniu. Te słowa zostały zinterpretowane jako jasna zapowiedź podpisania umowy z USA bez czekania na finał polsko-amerykańskich rozmów.
ZOBACZ TAKŻE:
Na konferencji prasowej po wczorajszym posiedzeniu rządu Topolanek odwołał jednak alarm. Podkreślił, że nic nie mówił o podpisaniu umowy, lecz jedynie o zakończeniu negocjacji.
Według internetowego serwisu dziennika Hospodarzske noviny, czescy dyplomaci oczekują, że po rozmowach z prezydentem Bushem premier jedynie potwierdzi gotowość zawarcia porozumienia, ale do podpisania umowy nie dojdzie. Podobnego zdania jest też główny czeski negocjator, wiceminister spraw zagranicznych Tomasz Pojar, oraz wicepremierzy Alexandr Vondra i Martin Bursik.