src="http://static1.money.pl/i/eurowybory/banerek_wybory.jpg"/> Przemysław Przybylski, który startował do Parlamentu Europejskiego z drugiego miejsca kujawsko-pomorskiej listy PiS krytykuje zachowanie liderów PiS w kampanii wyborczej.
Wywiad z politykiem publikuje _ Nasz Dziennik _.
Przemysław Przybylski mówi, że lokalni posłowie PiS-u z wyjątkiemTomasza LatosaiZbigniewa Girzyńskiego, zgodnie z dyrektywą szefa partii nie pracowali na wynik listy, a forsowali za wszelką cenę kandydata z jedynki.
Polityk skarży się, że swoistym kuriozum było zachowanie prezesaJarosława Kaczyńskiego, który podczas konferencji w Toruniu w obecności Przybylskiego bezpardonowo zaapelował o poparcie Ryszarda Czarneckiego jako najlepszego kandydata na europosła.
Przemysław Przybylski mówi, że już na początku kampanii posełŁukasz Zbonikowskidyskredytował jego kandydaturę na łamach _ Gazety Wyborczej _. Mimo to polityk podkreśla, że zdobywając poparcie niewiele niższe niż Czarnecki osiągnął bardzo dobry wynik jak na debiutanta.