Porywacze saudyjskiego supertankowca _ Sirius Star _ zapewniają, że przetrzymywanej załodze nic nie grozi.
Na pokładzie uprowadzonego 15 listopada statku jest 25-osobowa załoga, w tym dwóch Polaków. Tankowiec transportował ropę naftową wartą 100 milionów dolarów.
Jeden z somalijskich piratów powiedział BBC, że porywacze nie zamierzają w żaden sposób krzywdzić zakładników. Mężczyzna przedstawiający się jako _ Daybad _ dodał, że on i jego towarzysze nie negocjowali z właścicielem tankowca, a rozmawiali jedynie z pośrednikami, _ którym nie można ufać _.
Kapitan porwanego statku, Polak Marek Niski, któremu piraci pozwolili na rozmowę z BBC zapewnił, że cała załoga przetrzymywana jest w dobrych warunkach.
- _ Nie mamy powodu do narzekań. Dano nam możliwość porozmawiania z naszymi rodzinami, a dziś rozmawiałem o kolejnej takiej możliwości. Obiecano mi, że nastąpi to już niedługo, dziś lub jutro _ - powiedział Marek Niski.
Przedstawiciel porywaczy powiedział, że członkowie załogi _ Sirius Star _ nie są traktowani jak więźniowie. _ Mogą się przemieszczać gdzie chcą, mogą spać w swoich łóżkach, mają nawet swoje własne klucze. Nie mogą jedynie opuszczać statku _ - wyjaśnił Daybad. Podkreślił, że właściciel tankowca zostanie poproszony o _ zwyczajowo wymaganą kwotę _ pieniędzy w zamian za uwolnienie jednostki. Zaprzeczył jednak, jakoby piraci zażądali 25 milionów dolarów.