"Życie Warszawy" dodaje, że sama zainteresowana uważa, iż jest to element gry przedwyborczej Prawa i Sprawiedliwości. Już po wyborze składu komisji śledczej była szefowa Narodowego Banku Polskiego komentowała, że PiS będzie próbowało ją zdyskredytować jako kandydatkę na prezydenta stolicy. Gazeta pisze, że opinię tę podziela członkini komisji, Małgorzata Ostrowska. Posłanka SLD twierdzi, że nic nie wie o nowych dowodach, które miały trafić ostatnio do komisji.
"Życie Warszawy" wyjaśnia, że obciążające Gronkiewicz-Waltz materiały dotyczą upadłości Banku Staropolskiego. Komisja ma już kopię doniesienia o popełnieniu przestępstwa przez parlamentarzystkę Platformy.