Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Nie będzie ponownych badań polskiej koniny

0
Podziel się:

Jan Vana, dyrektor Wydziału Weterynaryjnej Higieny SVS poinformował, że Polacy nie mogą skontrolować skażonego mięsa, ponieważ cała 320-kilogramowa partia została już sprzedana.

Nie będzie ponownych badań polskiej koniny
(Photoshot/Reporter)

Czeska Państwowa Inspekcja Weterynaryjna (SVS) uznała dziś, że nie może spełnić prośby Polaków o ponowne przebadanie skażonego mięsa, ponieważ cała 320-kg partia koniny została już sprzedana. Sprawę skomentował również czeski minister rolnictwa Peter Bendl.

Rzecznik SVS Josef Duben powiedział, że kierownictwo SVS otrzymało prośbę Polskiej Inspekcji Weterynaryjnej w sprawie przebadania partii skażonego fenylobutazonem mięsa końskiego, pobranej w sklepie mięsnym w Morawskiej Ostrawie i że odpowiedź będzie zapewne pozytywna.

Tymczasem dziś - w oświadczeniu udostępnionym mediom - Jan Vana, dyrektor Wydziału Weterynaryjnej Higieny SVS poinformował, że Polacy nie mogą skontrolować tego mięsa, ponieważ cała 320-kilogramowa partia została już sprzedana. _ - Ponieważ mięso skonsumowali już mieszkańcy Ostrawy, nie sposób pobrać do analizy dalszych próbek. Mięso ze wspomnianej partii nie może zatem zostać przebadane zarówno przez polskich inspektorów, jak i inspektorów czeskich w krajowych laboratoriach _ - oświadczył czeskim mediom Jan Vana.

Poinformował jednocześnie, że pochodzenie mięsa nie budzi wątpliwości. _ - Polacy otrzymali od nas fakturę, która dowodzi, że czeski odbiorca zapłacił polskiej rzeźni. Czeska strona przekazała również Polakom dalsze dokumenty wystawione przez polską rzeźnię _ - brzmi komunikat SVS.

Ponieważ kwestia _ polskiej, skażonej koniny _ budzi coraz większe obawy czeskich konsumentów, czeskie radio publiczne wyemitowało dziś wieczorem 20-minutowy wywiad w tej sprawie z ministrem rolnictwa Petrem Bendlem. Minister powiedział, że zaprosił do Pragi na 6 kwietnia swojego polskiego partnera, aby wyjaśnić _ nieprzyjemne problemy między Czechami a Polską, dotyczące jakości polskiej żywności _. Peter Bendl powiedział, że jest zaniepokojony _ niedostateczną wymianą informacji _ między czeskimi i polskimi Inspekcjami Weterynaryjnymi. Na pytanie, co zarzuca Polakom, minister przypomniał sprawę soli technicznej w polskiej żywności.
_ - Nie byliśmy w stanie uzyskać z polskiej strony informacji, o jakie artykuły spożywcze chodzi, gdzie się to stało, etc. _ - mówił.

Na pytanie czy polska żywność przedstawia ryzyko dla czeskich konsumentów, Peter Bendl odparł: _ - Sądzę, że z Polski importowana jest zarówno żywność dobrej, jak i złej jakości _ i dlatego należałoby przeanalizować normy jakości stosowane przez stronę czeską i polską. - _ Musimy mieć dobry system wzajemnego informowania, aby nasze organa mogły błyskawicznie reagować _ - podkreślił minister.

Minister zastrzegł, że nie może potwierdzić, czy polskie normy jakościowe są bardziej liberalne niż w Czechach i że procedura wzajemnej weryfikacji tych norm powinna zostać omówiona przez organy kontrolne obu krajów.

Na pytanie, czy inspektorzy odkryli antybiotyk w polskiej koninie na podstawie przypadkowych kontroli, Peter Bendl przyznał, że już wcześniej otrzymywał informacje o koninie w mięsie wołowym i dlatego inspektorzy pobrali ponad sto próbek, w których wykryto również fenylobutazon. Bendl nie wykluczył, że skażone mięso końskie pojawiło się w innych rejonach Czech. _ Zwiększyliśmy trzykrotnie ilość kontroli. Badamy tę sprawę, aby minimalizować to ryzyko _ - stwierdził, dodając, że czeskie laboratoria cieszą się dobrą marką w Unii Europejskiej i kontrole są profesjonalne.

Czeskie radio zapytało Bendla o reakcję na wywiad ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego, który w niedawnej rozmowie udzielonej czeskiemu tygodnikowi _ Respekt _ ostrzegał przed niesprawiedliwą kampanią przeciw polskiej żywności, zapewniając, że polskie produkty nie są gorsze od zachodnioeuropejskich.

_ Czytałem ten wywiad, w którym Radosław Sikorski twierdzi, że w Unii jest więcej skarg na niemiecką żywność niż polską i mogę udzielić informacji na temat importu polskiej żywności do Czech, a te informacje, niestety, będą dla pana ministra o wiele bardziej nieprzyjemne _ - powiedział Bendl.

Pytany o to, czy w takim razie należy się spodziewać zakazu importu polskiej żywności do Czech, Bendl odpowiedział, że chodzi raczej o _ kwestię decyzji czeskich konsumentów _. Bendl sprecyzował, że to _ konsument decyduje o tym, czy kupi żywność krajową, czy importowaną _.

Czytaj więcej w Money.pl
Wykryli koninę w polskich hamburgerach Czescy inspektorzy znaleźli niezadeklarowane końskie mięso w wołowo-wieprzowych klopsikach, wyprodukowanych w Szwecji dla grupy IKEA.
Zaskakujący ciąg dalszy afery z koniną Nie tylko koninę, ale także mięso osłów dodawano do wołowiny - donosi tygodnik "Sunday Mirror" powołując się na ustalenia brytyjskiej inspekcji w zakładach przetwórczych w Yorkshire.
Takie będą konsekwencje afery z koniną Inspekcja Weterynaryjna zwiększy liczbę niezapowiedzianych kontroli w m.in. zakładach przetwórczych.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)