"Rzeczpospolita" dotarła do najnowszej propozycji ministerstwa, która ma wejść w życie jeszcze w tym roku. Powód? krytyka dzisiejszego poziomu nauki jazdy oraz policyjne statystyki, które potwierdzają, że kierowcy w wieku 18-24 lata powodują najwięcej tragicznych wypadków.
Zgodnie z propozycja ministerstwa egzamin teoretyczny diametralnie się zmieni. Kursanci nie będą już zakreślać wybranych odpowiedzi w teście. Komputer wyświetli na ekranie konkretne zdarzenie na drodze, a kandytat na kierowcę będzie musiał w ciągu kilku sekund zdecydować, jak ma się zachować. Co więcej, nie będzie znał sytuacji, jakie mogą się pojawiać na egzaminie. Zmienią się też pytania z zakresu pierwszej pomocy przedlekarskiej.
Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", egzamin w nowej formie ma obowiązywać już pod koniec roku.