Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś, Platforma Obywatelska otrzymałaby 39,4 procent głosów, a Prawo i Sprawiedliwość 33,2 procent.
W porównaniu z wynikami sprzed tygodnia poparcie dla PO spadło o 4,4 procent, a dla PiS wzrosło o 1,8 procent. Sojusz Lewicy Demokratycznej otrzymałby 10,2 procent, a Polskie Stronnictwo Ludowe 5,8 procent głosów. Takie są wyniki sondażu przeprowadzonego przez Instytut Badania Opinii _ Homo Homini _ dla Polskiego Radia.
Marcin Duma z _ Homo Homini _ uważa, że takie wyniki sondażu parlamentarnego są ściśle związane z poparciem dla kandydatów w wyborach prezydenckich.
Do Sejmu nie weszłyby: Prawica Rzeczypospolitej (1,1 procent głosów), Stronnictwo Demokratyczne (0,9 procent) i Samoobrona (0,4 procent). Żaden z ankietowanych nie oddałby głosu na Socjaldemokrację Polską, Unię Polityki Realnej, demokratów.pl i Polskę Plus. 9 procent ankietowanych nie wie, na kogo oddałoby swój głos.
Gdyby wybory parlamentarne odbywały się dziś frekwencja wyniosłaby 52,3 procent. Według Marcina Dumy zmniejszająca się liczba osób, które deklarują udział w wyborach, to efekt między innymi ostudzenia emocji po katastrofą pod Smoleńskiem.
W opublikowanych wczoraj wynikach badania poparcia przed wyborami prezydenckimi Bronisław Komorowski uzyskał 41,3 procent głosów, a Jarosław Kaczyński 32,7 procent.
Sondaż parlamentarny został przeprowadzony 11 czerwca przez Instytut Badania Opinii _ Homo Homini _ metodą kwestionariuszowych wywiadów telefonicznych na ogólnopolskiej, reprezentatywnej próbie 1080 pełnoletnich mieszkańców Polski. Błąd oszacowania wynosi 3 procent przy 95 procentowym progu ufności.
_ _