Józef Oleksy powiedział w niej, że Marek Borowski "kręcił w rozliczeniu" kampanii na prezydenta Polski, ale sprawę trzyma w tajemnicy skarbnik Sojuszu. Powiedział też, że syn Leszka Millera bierze łapówki, a ojciec to wybiela.
"Dziennik" pisze, że najbardziej dostało się jednak Aleksandrowi Kwaśniewskiemu. Były premier nazwał go między innymi oszustem i krętaczem. Oleksy miesza też z błotem nowego lidera lewicy Wojciecha Olejniczaka. "Słowa nie słyszałem przez dwa lata, żeby mu się jakieś aferki w SLD nie podobały" - mówił.
Józef Oleksy próbował podczas spotkania załatwić koledze posadę w banku Gudzowatego. Żałował, że biznesmen nie zwracał się do niego z problemami, gdy był jeszcze szefem rządu, bo - jak zapewniał - "Ja bym ci załatwił, to byłoby możliwe".