Bardziej skory do rozmów o zmianach w konstytucji jest PiS niż rządowy koalicjant PSL. Joachim Brudziński przypomina, że jego partia ma własną wersję ustawy zasadniczej do zaprezentowania.
Tydzień temu Donald Tusk zapowiedział, że jego partia będzie dążyć do zmian w ustawie zasadniczej. Na ich podstawie zmniejszone miałyby być uprawnienia prezydenta, a on sam byłby wybierany nie przez naród, a przez parlament. W połowie grudnia Platforma Obywatelska przedstawi konkretne propozycje zmian w konstytucji.
Sławomir Nowak zapowiedział, że propozycje PO będą oparte o opinie trzech byłych prezesów Trybunału Konstytucyjnego.
Prawo i Sprawiedliwość deklaruje, że będzie rozmawiać na temat pomysłu Platformy Obywatelskiej, ale dopiero wówczas, gdy pojawią się konkretne propozycje.
Joachim Brudziński z PiS przypomina, że jego partia ma swój własny pomysł zmian w konstytucji.
Jerzy Wenderlich z SLD krytykuje propozycje zmian przedstawione przez Donalda Tuska. Jego zdaniem, pomysły Platformy mają służyć wyłącznie wzmocnieniu tej partii.
Stanisław Żelichowski z PSL przyznaje, że jego partia jest za dyskusją o zmianach w konstytucji. Dodaje też, że zmiany przed najbliższymi wyborami prezydenckimi są nierealne.
Według propozycji Donalda Tuska, prezydent zostałby pozbawiony prawa weta.Senatorowie byliby wybierani w okręgach jednomandatowych, a posłowie według ordynacji mieszanej.