O północy Polska weszła do strefy Schengen. To oznacza zniesienie kontroli na granicach.
Otwarte zostały szlabany na przejściach z Niemcami, Litwą, Słowacją i Czechami.
Funkcjonariusze straży granicznej opuścili swoje dotychczasowe stanowiska pracy. Część z nich udała się do domów, ale niektórzy pozostali na
ac">fot: Money.pl/ Tomasz Brankiewicz 
fot: Money.pl/ Tomasz Brankiewicz [ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://www.money.pl/galeria/na;chwile;przed;otwarciem;granic,galeria,436,0.html) posterunku. Nie dlatego, żeby kontrolować przekraczających granice, ale jak mówi jeden z nich, "żeby pilnować sprzętu, który pozostaje w budynkach straży."
Jeszcze inni rozpoczęli patrole, które od dziś będą podstawowym obowiązkiem wszystkich funkcjonariuszy Straży Granicznej.
Wszyscy zgodnie twierdzą, że są przygotowani do nowego systemu pracy. "Już od dłuższego czasu braliśmy udział w specjalnych szkoleniach. Poza tym, niektórzy z nas już wcześniej pracowali w patrolach" - mówi funkcjonariusz straży z Jędrzychowicach.
Funkcjonariusze zgodnie przyznają, że otwarcie granic nie zapowiada roszad kadrowych. Nie boją się, że stracą pracę. Przyznają wręcz, że obowiązków w związku z wejściem Polski do strefy Schengen im przybędzie. Z uśmiechem przyznają też, że być może będzie to miało konsekwencje finansowe. "Mieliśmy pewne sygnały, że jest szansa na podwyżki, ale na razie nie ma oficjalnych informacji" - mówi z zadowoleniem funkcjonariusz Straży Granicznej z Zgorzelca.