Premier Jarosław Kaczyński powiedział, że na spełnienie postulatów płacowych lekarzy nie ma pieniędzy.
Związkowcy domagają się zwiększenia pensji dla lekarza bez specjalizacji do 5 tysięcy i lekarza specjalisty do 7, 5 tysiąca złotych. Spełnienie żądań lekarzy i pielęgniarek kosztowałoby NFZ ponad 9 miliardów złotych.
Premier powiedział, że rząd nie może dodrukować pieniędzy więc dla zdobycia dodatkowych środków konieczne byłoby podniesienie podatków.
Jarosław Kaczyński dodał, że odwoływanie się do porównań z krajami dużo bogatszymi od Polski jest bez sensu.
Zdaniem Jarosława Kaczyńskiego, lekarze i pielęgniarki nie mają obecnie żadnego powodu do strajku, ponieważ w tym roku będą więcej zarabiać.
Tymczasem związkowcy grożą strajkiem. W ponad stu szpitalach w całej Polsce weszli w spory zbiorowe z pracodawcami.