Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Prezydent Serbii to "nacjonalista i spadkobierca Miloszevicia"

0
Podziel się:

Wynik niedzielnych wyborów pogrążył Serbię w klimacie politycznej niepewności i zaniepokoił cały region - komentuje Reuters.

Prezydent Serbii to "nacjonalista i spadkobierca Miloszevicia"
(Sergeibach/Dreamstime)

Optymistyczne prognozy po wyborze Tomislava Nikolicia na prezydenta Serbii zapowiadają jego współpracę z koalicją demokratów i socjalistów oraz kontynuowanie starań o wejście do UE. Nie brak jednak obaw przed pogorszeniem stosunków Serbii z sąsiadami i Unią.

Jak pisze agencja AFP, całkiem nieoczekiwane zwycięstwo Nikolicia - do niedawna ultranacjonalisty, który złożył populistyczne obietnice i ogłosił kurs na UE - nie spowoduje, że Serbia zrezygnuje ze starań o wejście do Unii, niezależnie od tego, jak wyglądać będzie rządząca koalicja. Ale uformowanie jej będzie problematyczne.

Zdaniem eksperta politycznego Djordje Vukovicia nowy prezydent będzie usiłował _ dogadać się z Francją i Niemcami _, mimo że zamierza również utrzymać jak najlepsze relacje z Moskwą.

Prezydent Rosji Władimir Putin pogratulował Nikoliciowi zwycięstwa i podkreślił, że oba kraje _ łączą więzi przyjaźni (...), które przetrwały próbę czasu _. Agencja AP napisała jednak, że wybór lidera nacjonalistów na prezydenta może spowolnić lub wręcz storpedować starania Serbii o wejście do Unii.

W komentarzu Reutera pojawia się ocena, że wynik niedzielnych wyborów _ pogrążył Serbię w klimacie politycznej niepewności i zaniepokoił cały region, w którym Nikolić kojarzony jest z krwawym rozpadem Jugosławii _. Dla byłych krajów Jugosławii nowy prezydent _ pozostaje ideologicznym spadkobiercą (Slobodana) Miloszevicia i niereformowalnym nacjonalistą _ - pisze Reuters.

Agencja EFE przewiduje, że wybór nacjonalisty, który w odróżnieniu od znanego i szanowanego w Europie dotychczasowego prezydenta Borisa Tadicia jest w UE kimś obcym, może spowolnić rozmowy o przystąpieniu Serbii do Unii. Politycy unijni mogą nie zaufać Nikoliciowi; będą z pewnością oczekiwać, aż wyklaruje się prawdziwe nastawienie nowego prezydenta do UE - pisze hiszpańska agencja

- Paryż zareagował na zwycięstwo Nikolicia apelem o _ kontynuowanie reform _ w Serbii. _ Oczekujemy od nowego prezydenta (...) i rządu, który powstanie, że będą efektywnie kontynuować wysiłki na rzecz zbliżenia między Serbią a UE _ - powiedział rzecznik resortu spraw zagranicznych Bernardo Valero. _ - Oczekujemy również, że Serbia poprowadzi nadal proces pojednania ze swymi sąsiadami _ - dodał Valero.

Partie polityczne w Belgradzie przygotowują się do trudnych negocjacji w sprawie utworzenia większości parlamentarnej. Wybór Nikolicia postawił Socjalistyczną Partię Serbii (SPS) odchodzącego wicepremiera Ivicy Daczicia w roli języczka u wagi - komentuje AFP.

By umożliwić swojej partii, która zdobyła w wyborach parlamentarnych 6 maja 73 z 250 miejsc w parlamencie, sprawowanie władzy, Nikolić musiałby doprowadzić do rozbicia sojuszu SPS z formacją Tadicia - Partią Demokratyczną (DS). Francuska agencja podaje, że nowy prezydent skontaktował się już minionej nocy z przywódcą SPS.

Przed wyborami SPS i DS zapowiedziały utworzenie koalicji, jednak zdaniem politologów wynik wyborów może zmienić krajobraz polityczny w Belgradzie. Świadom roli, jaką odegrać może jego ugrupowanie, Daczić - jak pisze AFP - podniósł stawkę w grze o władzę, żądając dla socjalistów większej liczby resortów. W poprzednim rządzie mieli czterech ministrów.

Według politologa Ognjena Pribiczevicia _ można oczekiwać, że w Serbii nastanie era kohabitacji _: Nikolić będzie musiał się liczyć z rządem utworzonym przez demokratów i socjalistów. Konstytucja daje politykom czas do 9 czerwca na powołanie nowego parlamentu, a trzy miesiące na utworzenie rządu.

Nowy gabinet, pod presją UE, które rozważa, czy należy rozpocząć rozmowy akcesyjne z Belgradem, będzie musiał zreformować serbskie sądownictwo, wyplenić przestępczość i korupcję, które stały się plagą kraju pod rządami Miloszevicia, i rozpocząć współpracę z Kosowem - prognozuje Reuters.

Jak podaje serbska agencja Tanjug, Nikolić złoży w czwartek lub w piątek funkcję szefa swej partii, ponieważ - jak ogłosił - chce być _ prezydentem wszystkich Serbów _.

Czytaj więcej w Money.pl
Populista prezydentem. Są oficjalne wyniki Przywódca serbskich nacjonalistów Tomislav Nikolić wygrał wybory prezydenckie, zdobywszy 49,55 proc. głosów. Pokonał Borisa Tadicia, który uzyskał 47,30 proc. (na zdjęciu)Frekwencja wyniosła 46,37 procent.
Atakował ostro, ale dziś raczej przegra Druga tura wyborów w Serbii. Czy nagła zmiana frontu z nacjonalistycznego na proeuropejski może okazać się skuteczna?
Wszystkie opcje polityczne tego kraju za Unią W Serbii zakończyły się wybory prezydenckie i parlamentarne.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)