Rosja ostrzegła Gruzję, że stosunki między obydwoma krajami mogą ulec dalszemu zaostrzeniu, jeśli Tbilisi nie zwolni zatrzymanych w ubiegłym miesiącu dwóch członków rosyjskich sił pokojowych.
Stosunki te - i tak już złe - pogorszyły się, gdy w sierpniu Gruzja dwukrotnie oskarżyła Rosję o naruszenie jej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie myśliwce. Z jednego z samolotów miał spaść na terytorium Gruzji lotniczy pocisk kierowany, który nie eksplodował.
29 sierpnia gruzińska policja zatrzymała w Osetii Południowej dwóch członków rosyjskich sił pokojowych stacjonujących w tym autonomicznym rejonie Gruzji, który w 1991 roku ogłosił niezależność od rządu w Tbilisi. Zarzucono im, że uporczywie zatrzymują lokalnych mieszkańców i dziennikarzy.
Rosyjskie MSZ poinformowało, że nie otrzymało od gruzińskich władz przekonujących wyjaśnień na temat "aktów przemocy gruzińskich sił wobec rosyjskich sił pokojowych".
ZOBACZ TAKŻE:
"Nie przedstawiono żadnych dowodów przestępstwa, którego mieliby się dopuścić rosyjscy żołnierze. Akt bezprawia popełniony na rosyjskich obywatelach stoi w sprzeczności z normami cywilizowanych stosunków pomiędzy obydwoma państwami. Odpowiedzialność za negatywne konsekwencje w dwustronnych stosunkach leży całkowicie po gruzińskiej stronie" - głosi oświadczenie rosyjskiego MSZ.
Dwaj Rosjanie oczekują na proces w sprawie prowadzenia nielegalnych akcji w strefie konfliktu.
"Jest to nie pierwszy i z pewnością nie ostatni przypadek bezprawnych działań prowadzonych przez rosyjskie siły pokojowe w Osetii Południowej" - powiedział w czwartek Dawid Bakradze, gruziński minister ds. konfliktu separatystycznego.
Od 1992 roku w Osetii Płd. przebywają siły pokojowe poradzieckiej Wspólnoty Niepodległych Państw, co podsyca obawy o połączenie tego terytorium ze znajdującą się po rosyjskiej stronie granicy Osetią Północną.