aktualizacja 17.45
Warszawski sąd okręgowy zakończył rozpatrywanie pozwu Platformy Obywatelskiej, złożonego w trybie wyborczym, przeciwko PiS. Był to pierwszy pozew w trybie wyborczym w tegorocznej eurokampanii.
Sąd zakazał emisji spotu PiS. Na opublikowanie przeprosin i sprostowania partia Jarosława Kaczyńskiego ma 48 godzin.
Prawo i Sprawiedliwość w swoim spocie zarzuciło Platformie Obywatelskiej, że dba ona tylko o interesy własnych działaczy i ich rodzin, zamiast pomagać na przykład upadającym zakładom. W spocie PiS-u pojawiają się wątki tzw. afery Misiaka, sprawa interesów żony ministra skarbu i wysokich premii dla urzędników w warszawskim Ratuszu.
PO domagało się od PiS przeprosin w mediach oraz wstrzymania emisji kłamliwego - ich zdaniem - filmu. Partia chciała także obarczyć kosztami postępowania sądowego Prawo i Sprawiedliwość.
Sąd: rząd nie likwiduje stoczni; nie załatwił kontraktu
_ - To nie rząd likwiduje stocznie; trudno też uznać, że rząd załatwił zlecenie firmie senatora Tomasza Misiaka _ - argumentował zakaz rozpowszechniania spotu wyborczego PiS pt. _ Kolesie _ Sąd Okręgowy w Warszawie.
_ - Chyba jasne dla każdego jest, że to nie rząd likwiduje stocznie, przynajmniej dla sądu jest to jasne _ - mówiła prowadząca sprawę sędzina.
Dodała, że likwidacja stoczni _ nie jest wymysłem rządu _, a _ jedynie konsekwencją zaleceń Komisji Europejskiej _.
Sąd odniósł się też do innej tezy zawartej w spocie PiS dotyczącej zlecenia dla firmy związanej z byłym politykiem PO senatorem Tomaszem Misiakiem.
_ - Jeżeli twierdzi się w tym spocie, że rząd PO załatwia zlecenie firmie senatora Misiaka na grube miliony, a nie przedstawia się dowodów na to, że którykolwiek z członków tego rządu, czy premier, takie działania podjął, to trudno uznać, żeby taka informacja była prawdziwa _ - argumentował sąd.
PiS: Społeczeństwo osądzi kto ma rację
Prawo i Sprawiedliwość będzie się odwoływać od wyroku sądu okręgowego w Warszawie.
Sąd orzekł też przepadek materiału wyborczego, w postaci spotu. PiS ma opublikować w terminie 48 godzin od uprawomocnienia się orzeczenia, płatne ogłoszenia (przeprosiny) na antenie TVN24, TVN, TVP1, Polsat News, Polsat, pomiędzy godz. 20 a 22.
Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak poinformował na konferencji prasowej, że Prawo i Sprawiedliwość podtrzymuje, że wszystkie informacje zawarte w spocie są prawdziwe, a dowodem tego są materiały prasowe.
Dodał, że najwyższym suwerenem jest społeczeństwo.
- _ Społeczeństwo osądzi czy mówiliśmy prawdę czy nie _ - podkreślił Błaszczak.
PSL chwali sąd
Eugeniusz Kłopotek uważa, że Prawu i Sprawiedliwości przyda się _ zimny prysznic _ natomiast prezes partii Waldemar Pawlak apeluje, by dyskusja w kampanii wyborczej dotyczyła propozycji programowych.
_ - Orzeczenie sądu to niezła przestroga dla polityków, aby kampanii wyborczych nie prowadzić na zasadzie jeden przeciwko drugiemu, ale w konkretnej sprawie _ - podsumował Kłopotek.
Jak podkreślił, dla PiS najbardziej wymiernym efektem orzeczenia sądu będzie kwestia utraty dużej części pieniędzy partyjnych. _ _
_ - Ale przynajmniej media na tym zarobią _ - ironizował poseł PSL.
Prezes PSL ocenił, że decyzja sądu w sprawie spotu PiS na pewno wpłynie na sposób prowadzenia kampanii w wyborach do europarlamentu: _ Niewątpliwie jest to swojego rodzaju precedens, bo do tej pory sądy się uchylały od takich sytuacji, gdy sytuacja nie dotyczyła bezpośrednio osób kandydujących _.
_ - To bezprecedensowa sytuacja i myślę, że warto tego typu mechanizmy stosować dla rozstrzygania sporów, gdzie są duże kontrowersje. A najlepszy byłyby sposób taki, gdybyśmy dyskutowali o sprawach, o programach, o ofertach - kto ma lepsze propozycje, a nie kto komu bardziej potrafi dokopać _ - podkreślił Pawlak.
_ - Bo jeśli chodzi o dokopywanie, jeśli chodzi o destrukcyjną kampanię wyborczą, to niewątpliwie w Polsce są specjaliści na światowym i nawet takim topowym światowym poziomie. Warto by przejść na tę stronę pozytywną _ - dodał wicepremier.