Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Serbska broń dla Iraku

0
Podziel się:

Największy kontrakt zbrojeniowy od czasu rozpadu Jugosławii, wart 235 mln dolarów, ma poprawić stosunki USA i Serbii.

Serbska broń dla Iraku
(PAP/EPA)

Największe zlecenie zbrojeniowe od czasu rozpadu Jugosławii ma poprawić klimat pomiędzy USA i Serbią. Serbskie fabryki zbrojeniowe dostarczą dla Iraku uzbrojenie wartości 235 mln dolarów.

O zawarciu odpowiedniej umowy poinformował w Belgradzie serbski minister obrony Dragan Sutanovac (na zdjęciu). W gazecie _ Blic _określił on umowę, jako _ interes stulecia _. - _ Jest to bardzo ważny zastrzyk dla serbskiego przemysłu zbrojeniowego _ - podkreślił Sutanovac.

Większa część uzbrojenia ma zostać wyprodukowana w zakładach zbrojeniowych Zastawy, które zostały poważnie zniszczone podczas nalotów NATO na Serbię w roku 1999. Zlecenia dla Iraku poprawi też sytuacje innych zakładów zbrojeniowych, które znajdują się obecnie na progu bankructwa.

Umowa obejmuje dostawę 20 lekkich myśliwców typu Lasta 95 w wersji szkoleniowej, pistoletów, miotaczy min, amunicji i kamizelek kuloodpornych.

Kontrakt wynegocjował iracki minister obrony Abdul-Qadir al-Obeidi. Jest to powrót do współpracy handlowej pomiędzy Belgradem i Bagdadem. Za czasów obalonego przed pięciu laty dyktatora Saddama Husseina była Jugosławia zbudowała większą część infrastruktury zbrojeniowej Iraku.

Irak, który zawarł jednocześnie wartą 5,5 mld dolarów umowę na dostawę samolotów z amerykańskim Boeingiem oraz wartą 437 mln dolarów umowę z kanadyjskim Bombardierem, nie będzie miał problemu z pokryciem kosztów zlecenia dla Serbii: dzięki wysokiej cenie ropy i zwiększeniu wydobycia do 2,4 mln baryłek Bagdad zarobi w tym roku 5 mld dolarów więcej zwiększając tym samym swój budżet do 53,4 mld dolarów.

Irak - i według opinii kół dyplomatycznych w Bagdadzie również USA - pomogą w ten sposób Serbii, która z powodu uznania niepodległości Kosowa znalazła się w głębokim wewnętrznym kryzysie politycznym. Liberalny rząd zgromadzony wokół prezydenta Borisa Tadica i nacjonalistyczna partia premiera Vojislava Kostunicy uzgodniły, że w maju zostaną przeprowadzone wcześniejsze wybory.

Dla liberałów mogą one zakończyć się klęską, ponieważ ogłoszenie niepodległości przez Kosowo wzbudziło w Serbii nacjonalistyczne nastroje. Podobnie zresztą jak amerykańskie dostawy broni dla kosowskich sił bezpieczeństwa.

Obecny szef rządu, który po wyborach może zawrzeć porozumienie z radykalnym Tomislavem Nikolicem, stawia na nawiązanie współpracy z Kremlem. Już teraz Nicolic mówi o możliwych rosyjskich bazach wojskowych w Serbii. Jeszcze przed wyborami Kostunica chce zawrzeć sporną umowę energetyczną z Moskwą: sprzedaż serbskiego koncernu nafciarskiego NIS kontrolowanemu przez Kreml koncernowi Gazprom za cenę 400 mln dolarów.

Jednocześnie Serbia ma zostać podłączona do bałkańskiego rurociągu Southstream, planowanego, jako alternatywa dla budowanego przez zachodnie przedsiębiorstwa rurociągu Nabucco. Ponadto, mimo protestów kosowskiego rządu w Prisztinie, Rosja rozpoczęła pierwsze loty z pomocą dla Serbów w Kosowie.

wiadomości
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)