Telekomunikacja Polska zapowiada obniżenie cen połączeń za rozmowy z telefonów stacjonarnych na komórkowe. Konsultuje właśnie z UKE zatwierdzenie nowego cennika. UKE jednak chce niższych cen, niż te proponowane przez TP.
Telekomunikacja w zaproponowanym Urzędowi Komunikacji Elektronicznej cenniku ustaliła cenę minuty rozmowy na 76 groszy - obecnie trzeba płacić 84. Jednak w ubiegłym tygodniu UKE rozpoczął konsultacje projektu wprowadzenia cen maksymalnych. Prezes Anna Streżyńska zaproponowała - co zaskoczyło TP SA - aby za minutę rozmowy z sieci TP do komórkowych klient płacił nie więcej niż 66 groszy.
_ Jeżeli TP obniży ceny rozmów, to będą musieli to zrobić także pozostali operatorzy, tacy jak: Netia, Dialog czy MNI. Jeżeli nowy cennik będzie zawierał oczekiwane przez UKE 66 groszy za minutę - to również sieci komórkowe będą musiały dostosować swoje oferty, gdyż jest to poziom niekiedy niższy od cen za rozmowy między komórkami. _"W tej chwili jesteśmy w trakcie negocjacji z UKE w celu akceptacji nowego cennika. Sądzimy, że w ciągu miesiąca ceny powinny zostać obniżone i będzie to dotyczyć wszystkich naszych taryf" - mówi Jacek Mrozik, dyrektor pionu marketingu w telefonii stacjonarnej TP.
Przedstawiciele Grupy TP zapowiedzieli również, że na wakacje zostaną obniżone ceny zagranicznych rozmów (roaming)
. "Unia Europejska zapowiedziała, że ceny zostaną obniżone właściwie po wakacjach, ale my nie będziemy czekać i już w lipcu dla klientów Orange wprowadzimy promocyjne stawki roamingowe" - zapowiedział Jacek Kalinowski, rzecznik prasowy Grupy TP.
Zgodnie z propozycją UE za minutę zagranicznej rozmowy będziemy płacić maksymalnie 49 eurocentów, czyli około dwóch złotych, zaś odebrane połączenie będzie kosztowało połowę tej kwoty, czyli złotówkę.