Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton jest w kontakcie z ministrem spraw zagranicznych Radosławem Sikorskim ws. represji wobec Polaków na Białorusi - powiedział we wtorek jej rzecznik Lutz Guellner.
Rzecznik podtrzymał stanowisko Komisji Europejskiej wobec sytuacji Polaków, podkreślając wyrażone wcześniej _ zaniepokojenie _ i bronił Ashton przed zarzutami o brak reakcji na działania białoruskich władz. Odesłał do stanowiska wyrażonego w poniedziałek:
_ - Jest z naszej strony reakcja. Udzieliliśmy wczoraj komentarza na temat sytuacji, jasno wskazując, że jesteśmy zaniepokojeni, że w naszej ocenie sytuacja jest alarmująca i że będziemy się jej przyglądać _ - powiedział Guellner. Podkreślił, że baronessa Ashton jest w stałym kontakcie z Radosławem Sikorskim i nie przesądza, jakie kroki wobec Białorusi UE podejmie w przyszłości.
_ - Jest ważne, by przede wszystkim dokładnie zrozumieć, co się dzieje, a potem uruchomić konieczne kanały dyplomatyczne _ - powiedział. Dodał, że przede wszystkim chodzi o to, by do władz w Mińsku dotarł przekaz: _ jesteśmy zaniepokojeni, to zły krok, w złym momencie i w złym kierunku _.
KE skrytykowała także skazanie nieuznawanej przez władze w Mińsku szefowej ZPB Andżeliki Borys na karę grzywny w wysokości ponad miliona białoruskich rubli.
_ - Oczekujemy, że Białoruś będzie wypełniać zobowiązania podjęte w ramach Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, dotyczące praw mniejszości narodowych _ - wskazał rzecznik Ashton. Ponadto wyraził nadzieję, że Białoruś będzie przestrzegać zapisów deklaracji Partnerstwa Wschodniego z maja ub.r., w której zobowiązała się do respektowania _ zasad prawa międzynarodowego i podstawowych wartości, w tym demokracji, praworządności i poszanowania praw człowieka i podstawowych wolności _.
KE zapewnia, że cały czas bardzo uważnie obserwuje rozwój wydarzeń na Białorusi.