Poseł PiS Zbigniew Wasserman, w przerwie przesłuchania, powiedział, że nie widzi sensu w przepytywaniu go przez członków komisji hazardowej.
Natomiast zdaniem Mirosława Sekuły, przewodniczącego komisji, przesłuchanie posuwa się do przodu, mimo że Zbigniew Wassermann często uchylał się od odpowiedzi. _ - Ono jest długotrwałe, ale wyraźnie wzbogaca naszą wiedzę na temat procesu legislacyjnego w latach 2006-2007 _ - uważa przewodniczący komisji.
Również Jarosław Urbaniak uważa, że dowiedział się kilku nowych informacji. _ - Warto było przesłuchać Wassermana, ponieważ pojawiło się wiele wątków i wiele odpowiedzi, które poseł złożył pod przysięgą _ - uważa Urbaniak.
Posłowie Platformy mieli bardzo dużo pytań do Zbigniewa Wassermana. Najdociekliwszym członkiem komisji okazał się poseł Jarosław Urbaniak. Poseł PO szczególnie dopytywał się o kontakty Wassermanna z Przemysławem Tomaszewskim i Pawłem Łataczem ze spółki Casinos Poland, a także z przedstawicielami PLL Lot.
Wasserman miał się z nimi spotykać gdy pełnił funkcję ministra-koordynatora służb specjalnych. Urbaniak nie rozumiał dlaczego koordynator służb specjalnych miał się spotykać z przedstawicielami państwowych spółek. - _ U pana powinni się spotykać szefowie służb specjalnych _ - uważa poseł PO. - _ Pan chciał załatwić kłopoty finansowe spółek skarbu państwa, przy pomocy 30 osób które u pana pracowały? _ - pytał Urbaniak.
- _ Trudno jest zrozumieć istotę funkcjonowania służb specjalnych. Nie jest pan pierwszy i ostatni _ - odparował Wassermann. _ - Nie no niech pan nie żartuje. Tym się powinno zająć ABW i prokurator _ - ripostował Urbaniak.
Według posła Platformy podejrzane jest, że Zbigniew Wassermann rozmawiał z prezesem Lotu, prezesem Casinos Poland i prezesem portów lotniczych o sprawach gospodarczych. - _ Mnie się w głowie to nie mieści _ - stwierdził Urbaniak.
_ _ Wassermann stwierdził w odpowiedzi, że Urbaniak albo nie rozumie zasady działania służb specjalnych _ albo chce się osiągnąć pewien efekt polityczny _. Poseł PiS oświadczył, że nie uda się wmówić opinii publicznej, że to on był zamieszany w aferę hazardową: