Gruzińscy eksperci uważają, że rozpoczynające się jutro rosyjskie ćwiczenia wojskowe na Południowym Kaukazie mogą być początkiem nowej wojny z Gruzją.
Publicysta Nonna Suwariani twierdzi, że - likwidacja misji OBWE w Gruzji oraz wycofanie się obserwatorów ONZ _ rozwiązuje Rosjanom ręce _.
Zdaniem wielu ekspertów - scenariusz nowej wojny może przypominać ten z ubiegłego roku. W 2008 roku wojna gruzińsko - rosyjska w Południowej Osetii zaczęła się w kilka dni po zakończeniu manewrów rosyjskiej armii na Kaukazie.
Ćwiczenia rozpoczynają się już jutro i potrwają do 6 lipca. Rok temu w czasie manewrów skoncentrowano na granicach z Gruzją około 8 tysięcy żołnierzy. W tym roku już stacjonuje tam 8-em i pół tysiąca. O
możliwości wznowienia działań zbrojnych na granicy gruzińsko - osetyjskiej informują również urzędnicy MSZ i MSW. Według gruzińskich ekspertów w rosyjskich bazach w: Abchazji i Osetii Południowej pojawiły się nowe czołgi, samobieżne haubice i samoloty bojowe.
Według eksperta Temura Czaczanidze - Rosjanie wciąż mają za mało wojska w tym rejonie aby zaczynać wojnę. To jedna z niewielu opinii, która wyklucza konflikt zbrojny na Kaukazie. Według innych ekspertów - wszystko będzie zależało od zaplanowanych na 6 lipca w Moskwie rozmów Dymitrija Miedwiediewa z Barackiem Obamą.