Marszałek małopolski Janusz Sepioł mówi gazecie, że to może być bat na samorządy a władza centralna będzie mogła blokować jakieś projekty według własnego widzimisię, na zasadzie - "bo jej samorząd się nie podoba". To może być pole do nacisków politycznych - odpowiada Sepioł.
Wiceminister Tomasz Nowakowski, który przygotowuje ustawę, tłumaczy, że ma ona uporządkować politykę regionalną i zapobiec sytuacji, gdy na przykład jakiś samorząd chce całe pieniądze na rozwój wydać na budowę szpitali. Dodaje, że Strategia Rozwoju jest tak pojemnym dokumentem, że trudno będzie znaleźć inwestycję z nią niezgodną.
Jeden z twórców reformy samorządowej, Michał Kulesza mówi gazecie, że projekt ustawy wymaga doprecyzowania i dokładnego zapisania, co jest niezgodne z krajową strategią.
Gra idzie o wielkie pieniądze, 16 miliardów euro, które samorządy mogą dostać z Unii Europejskiej w latach 2007-2013 - dodaje "Gazeta Wyborcza".
"GW"/krzycz