Jeszcze w nocy raport komisji trafił w ręce premiera Benjamina Netanjahu i ministra spraw zagranicznych Awigdora Libermana. "Celem jest uniknięcie śliskiego zbocza, które mógłoby doprowadzić Izrael przed Trybunał Karny w Hadze. To będzie długa kampania, ale musimy obronić się przed izolacją" - mówiły cytowane przez gazetę źródła rządowe. Dlatego prezydent, premier, minister spraw zagranicznych oraz minister obrony będą przekonywać Stany Zjednoczone, Rosję, Chiny, Francję i Wielką Brytanię, że raport jest jednostronny i stworzy precedens, który utrudni innym państwom obronę przed terrorem. Izrael będzie prosić te kraje o sprzeciw wobec jakiejkolwiek rezolucji.
Rada Praw Człowieka ONZ zajmie się raportem pod koniec września. Tel Aviv uważa, że państwa arabskie będą naciskały, aby dokument otrzymała Rada Bezpieczeństwa. Jeśli sprawa trafi do Trybunału Karnego w Hadze, to może on wydać nakazy aresztowania członków izraelskich władz i armii, którzy podejmowali decyzje dotyczące wojny w Strefie Gazy.