Lech Kaczyński zapowiedział, że zawetuje projekty tych ustaw, nawet jeśli jego weto nie miałoby szansy obrony. Jak podkreślił, jest to jego "moralny obowiązek". Dodał, że jeśli weto zostałoby utrzymane, a rząd - tak jak nieoficjalnie zapowiada - chciałby wprowadzić reformy za pomocą rozporządzeń, to skieruje je do Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent odniósł się także do wczorajszych wydarzeń w Senacie. Po kilkugodzinnej debacie senatorowie głosami PO odrzucili wniosek prezydenta o referendum w sprawie reformy ochrony zdrowia. Jeszcze przed posiedzeniem powstał spór, czy profesor Zbigniew Religa może reprezentować w debacie prezydenta. Marszałek Senatu nie uznał pełnomocnictwa Lecha Kaczyńskiego dla Religi - posła PiS. Mimo to profesor przyszedł na posiedzenie, nie zabrał jednak głosu.
Prezydent podkreslił, że na to, co wydarzyło się w Senacie, patrzy ze zdumieniem. Jak zaznaczył, sprawa prywatyzacji służby zdrowia zasługuje na takie referendum. Lech Kaczyński dodał też, że profesor Religa jest wielkim autorytetem w dziedzinie służby zdrowia, a prezydent powinien móc wyznaczać kogo chce na swojego reprezentanta w Senacie.