Gazeta przypomina, że jednym z elementów reformy zaproponowanej przez minister zdrowia Ewę Kopacz jest wprowadzenie negatywnego koszyka świadczeń medycznych: na liście byłyby te metody leczenia, za które płacilibyśmy z własnej kieszeni w całości lub częściowo. Wzbudza to wątpliwości i lekarzy, i Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere.
Prezes stowarzyszenia, w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" podkreślił, że system ochrony zdrowia jest - jak powiedział - "koszmarnie" nieszczelny i mówienie ludziom, że ograniczamy im dostęp do leczenia i niech płaca dodatkowo, jest przedwczesnym działaniem.
"Jest to zrzucanie na społeczeństwo ciężarów wynikających z niegfospodarności systemu. Jestem przekonany, że gdyby sytuacja była taka, że udostępniamy coraz bardziej nowoczesne metody leczenia, to wielu by się zgodziło, żeby coś tam dopłacać. Ale tutaj robimy, niestety, krok wstecz, ograniczamy dostęp ludzi do leczenia. To miałoby sens poprzez alternatywne, równolegle systemy ubezpieczeniowe, żeby NFZ nie był monopolistą" - dodał Adam Sandauer.
Cały wywiad z prezesem Stowarzyszenia Pacjentów Primum Non Nocere - w "Naszym Dzienniku".
iar/NaszDziennik/dj