Amerykanie bardzo krytycznie oceniają naszych lotników, którzy za oceanem uczą się pilotowania myśliwców F-16. Według nich Polacy mogą mieć poważne problemy z obsługą supernowoczesnych ponaddźwiękowców - pisze "Dziennik".
Gazeta dowiedziała się, że pismo w tej sprawie mieli przesłać nawet do polskiego MON.
Dziennik dodaje, że do obsługi zakupionych przez Polskę 48 maszyn potrzeba co najmniej 72 lotników. Obecnie w USA na kursach pilotażu jest 49 polskich żołnierzy sił powietrznych. Z tego tylko 37 przechodzi szkolenie bezpośrednio na myśliwcu F-16. Reszta uczy się na szkoleniowych, ponaddźwiękowych maszynach T-38.
Przyczyną są pieniądze. Pełne wyszkolenie pilota na F-16 kosztuje 2 miliony dolarów, podczas gdy na T-38 - czterokrotnie mniej.
"Dziennik" pisze, że Amerykanie są "polskimi oszczędnościami" mocno zaniepokojeni. Mówią wprost: wasi piloci będą prawdopodobnie niedoszkoleni, a więc niepełnowartościowi w warunkach bojowych.
Jednak według - cytowanego przez Dziennik - redaktora naczelnego dwutygodnika lotniczego "Wiraże" Amerykanie próbują wywrzeć na nas presję, abyśmy wykupili u nich bardziej kosztowne kursy.