Paweł Brzeziński z warszawskiej policji rzecznej mówi, że niestety funkcjonariusze patrolujący brzegi Wisły kilkanaście razy dziennie muszą pouczać osoby wchodzące na zamarzającą rzekę. Najczęściej to wędkarze, ale zdarzają się i ciekawscy, którzy skaczą po lodzie, aby sprawdzić jego wytrzymałość.
Policja może zrobić niewiele więcej niż osobę wchodzącą na lód pouczyć. Nieletnich można przewieźć na komisariat i tam przekazać rodzicom. Do wędkarzy, którzy wchodzą na lód policjanci apelują o zabieranie rzeczy, które w razie tragedii mogą uratować im życie - kapoka, czy choćby śrubokrętu, który po wbiciu w lód może pomóc w wydostaniu się z przerębla.
IAR