Dziś rano prezydent Torunia ogłosił stan alarmu powodziowego w całym mieście. W tej chwili wodowskaz pokazuje 670 centymetrów. W ciągu dnia, jak prognozuje sztab kryzysowy, Wisła przekroczy poziom siedmiu metrów. W ciągu najbliższych dni może być zalany fragment międzynarodowej drogi nr 1 przebiegający pod nisko położonym wiaduktem kolejowym.
Tymczasem na brzegu Wisły ciągle koczuje zamknięte w wolierze stado łabędzi, chorych na ptasią grypę. Minister środowiska sugeruje wypuszczenie ptaków na wolność, zaś główny lekarz weterynarii żąda uśpienia stada. Żaden jednak nie zdecydował się na przekazanie polecenia na piśmie. Toruńscy weterynarze ciągle czekają. Czasu na decyzję o losie stada zostało niwiele - zaledwie kilka godzin. Sztab kryzysowy o problemie poinformował Kancelarię Premiera.