z policjantami, którzy zabezpieczali przekazanie okupu porywaczom. Ma to pomóc wyjaśnić, jak porywacze pod okiem policjantów mogli odebrać okup za oprowadzonego Krzysztofa i zniknąć. To jedna z największych zagadek sprawy Olewnika - czytamy w gazecie.
Gdańska prokuratura dotąd nie mogła przeprowadzić konfrontacji, gdyż policjanci byli chronieni statusem świadka incognito, czyli anonimowego. Śledczy uchylili ten status, ale pięciu funkcjonariuszy zażaliło się do sądu. Ten jednak nie uwzględnił wniosku policjantów.
"Rzeczpospolita" pisze, że Danuta Olewnik zostanie skonfrontowana z ośmioma tajnymi funkcjonariuszami z Płocka, którzy monitorowali przekazanie okupu. Siostra Krzysztofa Olewnika zrzuciła pieniądze z mostu w Warszawie wprost w ręce porywaczy. Danuta Olewnik jest przekonana, że policjantów, którzy mieli zabezpieczać akcję przekazania okupu, w tym miejscu wówczas nie było.
O szczegółach pisze "Rzeczpospolita".
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/"Rzeczpospolita"kl/kry