Minister kultury tłumaczył w Sygnałach Dnia, że Jarosław Kaczyński nie mógł zablokować decyzji Romana Giertycha, ponieważ doszło do przyrzeczenia publicznego.
Kazimierz Michał Ujazdowski podkreślił, że nie może być tak, iż młodzi ludzie w ciągu kilku dni otrzymują kilka sprzecznych komunikatów w tej sprawie. Zdaniem Ujazdowskiego, gdyby decyzja ministra edukacji została zakwestionowana, chaos byłby jeszcze większy.
Minister kultury, a zarazem wiceszef PiS- u zaznaczył jednak, że do decyzji Romana Gietycha można mieć zastrzeżenia, głównie dlatego, że nie została skonsultowana z władzami Prawa i Sprawiedliwości.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.