Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

"Tygodnik Powszechny" - Auschwitz czy Oświęcim?

0
Podziel się:

"Tygodnik Powszechny" pisze, że historii okupacji polskich ziem w latach 1939-45 nie wyjaśni się za pomocą zmiany nazwy. Aleksander Klugman odnosi się w ten sposób na łamach tygodnika do zamiarów zmiany nazwy byłego obozu zagłady w Oświęcimiu.

Minęło ponad pół wieku, w Niemczech wyrosło kilka pokoleń, które jako coś normalnego przyjmowały sformułowania w rodzaju â?ľpolski obóz Treblinka". Także na świecie, nie tylko w Europie, wyrosły pokolenia, którym dzieje martyrologii podbitych narodów europejskich, w tym narodu polskiego, nie były znane. Ta ignorancja, a niekoniecznie zła wola czy premedytacja, stały się przyczyną coraz częstszego pojawiania się w mediach ? jeszcze za PRL ? określeń â?ľpolskie obozy śmierci" czy â?ľpolskie obozy koncentracyjne" - czytamy w "Tygodniku Powszechnym".
Co w tej sprawie robiły rządy PRL i potem, po upadku komunizmu, rządy RP? Nic. Faktem jest, że kampanię przeciw temu oburzającemu zjawisku podjęła gazeta â?ľRzeczpospolita", a nie oficjalny czynnik polski. Ostatnie posunięcie polskiego rządu, który wystąpił do UNESCO, by na liście światowego dziedzictwa nazwa â?ľObóz Koncentracyjny Auschwitz" została zastąpiona nazwą â?ľByły Nazistowski Niemiecki Obóz Koncentracyjny Auschwitz-Birkenau", jest więc próbą włączenia się w kampanię nie przez rząd zainicjowaną. I wygląda na to, że decyzja ta podjęta została w pośpiechu. Można bowiem odnieść wrażenie, jakoby wnioskodawcy uważali, iż źródłem skandalicznego określania obozów jako â?ľpolskich" jest ich niezbyt ścisłe nazewnictwo - pisze Aleksander Klugman.
Ci, którzy w odniesieniu do obozu oświęcimskiego, używają jego hitlerowskiej nazwy, chcą w ten sposób jak gdyby podkreślić, że był to obóz niemiecki, a nie polski - to okazuje się, że jest to argument niezbyt przekonywujący, bo mimo nazwy â?ľAuschwitz" i tak ukazują się w mediach informacje o â?ľpolskim obozie śmierci Auschwitz". Obawiam się, że sama zmiana nazwy nie będzie mieć takiego efektu, na jaki liczy polski rząd - pisze Klugman. Według niego, trzeba oczywiście i należy wyjaśniać ignorantom historię okupacji ziem polskich w latach 1939-45. Ale używanie po dziś dzień niemieckich nazw niektórych polskich miejscowości, w których okupant zbudował obozy, temu celowi nie służy. Na marginesie sprawy utrzymania w mocy hitlerowskiego nazewnictwa trudno powstrzymać się od uwagi, że najprostszym rozwiązaniem jest określenie wszystkich obozów utworzonych przez Niemców na okupowanej ziemi polskiej jako obozów hitlerowskich - twierdzi Aleksander Klugman.
Więcej na ten temat w najnowszym numerze "Tygodnika Powszechnego".

IAR/Tygodnik Powszechny/mb/dyd

wiadomości
IAR
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)