Około południa 33-letni turysta spadł z Zadniego Granatu, w stanie ciężkim walczy o życie w zakopiańskim szpitalu. Zupełnie nieprzygotowana turystka w letnich butach wybrała się nad Zamarzły Staw. Gdy zorientowała się, że nie da sobie rady w takich warunkach wezwała pomoc. Kolejni turyści utknęli na zalodzonym płacie śniegu przy jednej z podpór kolejki w rejonie Kasprowego Wierchu. Pechowców TOPR zwoził śmigłowcem do Zakopanego
Adam Marasek zastępca naczelnika TOPR ostrzega, że w Tatrach jest bardzo niebezpiecznie i apeluje, by turyści dostosowywali swoje wycieczki do pogody i sprzętu, jaki posiadają, a przede wszystkim zachowali zdrowy rozsądek.