Na szczycie państw G20 w listopadzie w stolicy Korei Południowej Seulu porządku pilnować będzie 50 tysięcy policjantów. Mają oni czuwać nad bezpieczeństwem uczestników wobec ewentualnych zagrożeń ze strony Korei Północnej, terrorystów i demonstrantów.
Poza nadzwyczajnymi siłami policyjnymi miejsc publicznych strzec będą tysiące żołnierzy, a marynarka wojenna będzie patrolować morze.
Szef krajowej policji Czo Hiun Oh (na zdjęciu) powiedział, że zagrożenie międzynarodowym terroryzmem _ niedawno wzrosło i ryzyko związane z Koreą Północną pozostaje _.
Podkreślił, że już wcześniej doszło do ataku terrorystycznego, o który obwiniano północnokoreańskich agentów. Mieli oni dokonać zamachu w 1987 roku na boeinga koreańskich linii lotniczych, w którym przed igrzyskami olimpijskimi w Seulu zginęło 115 osób.
Według komunikatu policji Seul obawia się _ o niemożliwą do przewidzenia sytuację związaną z przekazywaniem władzy przez przywódcę Korei Północnej Kim Dzong Ila jego synowi Kim Dzong Unowi _.
Na początku października szef resortu obrony Korei Południowej Kim Te Jung oznajmił, że _ istnieje możliwość, że Korea Północna może podjąć prowokacje dla zneutralizowania wewnętrznych i zewnętrznych trudności w procesie sukcesji Kim Dzong Una i dla zakłócenia naszego (szczytu) G20 _.
Policja przewiduje też _ bardzo gwałtowne i intensywne _ demonstracje przeciwników G20.
W drugim dniu szczytu (11-12 listopada) dostęp do COEX, siedziby szczytu, która ma wielkość 11 boisk piłkarskich, będzie zamknięty dla publiczności. W kompleksie tym znajdują się liczne sklepy i restauracje.
Listopadowe spotkanie G20 (19 przodujących gospodarczo państw świata i Unii Europejskiej) w Seulu ma być poświęcone przede wszystkim kwestiom gospodarczym.
Podczas poprzedniego szczytu G20 w czerwcu w Toronto w trakcie demonstracji doszło do zamieszek.