Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Afera stoczniowa - background

0
Podziel się:

W piątek wieczorem na stronach internetowych Kancelarii Premiera pojawiła się kopia pisma
skierowanego przez ministra Tomasza Arabskiego w imieniu Donalda Tuska do prokuratora generalnego.
Jest to zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w procesie sprzedaży składników majątku
Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowej. Według Arabskiego dowody wskazują na uzasadnione
podejrzenie popełnienia przestępstwa przez osoby pełniące funkcje publiczne.

W piątek wieczorem na stronach internetowych Kancelarii Premiera pojawiła się kopia pisma skierowanego przez ministra Tomasza Arabskiego w imieniu Donalda Tuska do prokuratora generalnego. Jest to zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa w procesie sprzedaży składników majątku Stoczni Gdynia i Stoczni Szczecińskiej Nowej. Według Arabskiego dowody wskazują na uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa przez osoby pełniące funkcje publiczne.

Jednocześnie Arabski zawiadomił o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego, który, mimo iż miał dowody pozwalające na wszczęcie postępowania karnego ws. sprzedaży majątku stoczni nie przekazał ich prokuratorowi generalnemu.

Arabski powołuje się na dwa pisma przesłane do premiera przez szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Pierwsze ma datę 6 października i informuje o niezgodnych z prawem zachowaniach osób pełniących funkcje publiczne w procesie sprzedaży składników majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie. Drugie z 9 października jest jego uzupełnieniem. Z obu pism wynika, że w toku prowadzonych przez CBA czynności zgromadzono dowody wskazujące na uzasadnione podejrzenie popełnienie przestępstwa przez wskazane w tych materiałach osoby pełniące funkcje publiczne. Sobotnia "Rzeczpospolita" podaje, że w materiałach pojawiają się nazwiska ministra skarbu Aleksandra Grada i zdymisjonowanego wiceministra gospodarki Adama Szejnfelda.

Pierwsze pismo Kamińskiego zostało przesłane do Kancelarii Premiera w dniu, w którym szefowi CBA Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła zarzut nadużycia uprawnień, kierowania nielegalnymi działaniami operacyjnymi CBA dotyczącymi wręczenia łapówki osobom powołującym się na wpływy w resorcie rolnictwa i funkcjonariuszom publicznym oraz kierowania podrabianiem dokumentów i wyłudzeniem poświadczenia nieprawdy w oparciu o te dokumenty. Kamiński nie przyznał się do zarzuconego mu czynu. Drugie pismo pojawiło się w dniu, gdy Kolegium ds. Służb Specjalnych pozytywnie zaopiniowało wniosek premiera o odwołanie Kamińskiego ze stanowiska.

Premier rozpoczął procedurę odwoływania Kamińskiego w środę. Zgodnie z prawem jego wniosek musi być zaopiniowany przez prezydenta, kolegium oraz komisję ds. służb. Opinie te nie są wiążące dla premiera. Prezydent Lech Kaczyński zapowiedział negatywną opinię.

"Rzeczpospolita" twierdzi, że o wszczęcie śledztwa w sprawie stoczni prosił CBA poseł PiS Zbigniew Kozak. Powoływał się przy tym na pismo szefa Związku Zawodowego Stoczniowiec Leszka Świętczaka, który twierdzi, że wiele składników majątkowych Stoczni Gdynia zostało na niejasnych zasadach przekazanych do spółek córek. Świętczak wskazywał na firmy Europlazma i Euro-Guard, które zostały sprzedane za niewielkie pieniądze, ok. kilkuset tysięcy złotych, osobom fizycznym. Tymczasem zobowiązania wobec tych spółek sięgały kilku milionów. Po przejęciu firm stocznia uregulowała zaległe zobowiązania.

Główne części majątku stoczni w Gdyni i Szczecinie wylicytował w maju katarski Fundusz Stichting Particulier Fonds Greenrights (zwany przez niektóre źródła Green - rigths). Inwestor wpłacił wadium w wysokości 8 mln euro, a potem rozpoczął procedurę rejestracji w Polsce spółki, która miałaby zarządzać majątkiem obu stoczni. Początkowo pieniądze za stocznie miały wpłynąć do 21 lipca, ale firma poprosiła resort skarbu o przesunięcie terminu do 17 sierpnia. Powodem miał być list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni, w którym napisano m.in., że stocznia w Szczecinie mogła być "pralnią brudnych pieniędzy".

Pieniądze jednak nie wpłynęły. Później nad przejęciem aktywów stoczni zastanawiała się katarska rządowa agencja Qatar Investment Authority, ale ostatecznie wycofała się z inwestycji.

Rząd organizuje obecnie nowy przetarg na sprzedaż stoczni: przetarg w sprawie głównych aktywów stoczni Gdynia odbędzie się 26 listopada, a zakładu w Szczecinie 27 listopada. Minister skarbu Aleksander Grad mówił w połowie września, że do końca listopada powinno dojść do podpisania umów przedwstępnych z inwestorami. (PAP)

bos/ fit/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)