Prezes PiS Jarosław Kaczyński nie zakazał europosłowi Jackowi Kurskiemu otwarcia biura poselskiego na Wybrzeżu - twierdzi asystent Kurskiego Marcin Szczudło. Taką informację podała w poniedziałek "Rzeczpospolita".
Według poniedziałkowej "Rz", prezes PiS powiedział Kurskiemu, że może otwierać biura tylko na Warmii i Mazurach, bo stamtąd kandydował do Parlamentu Europejskiego, oraz że nie wolno mu zakładać filii tych biur na Pomorzu (skąd Kurski pochodzi). Tak miał twierdzić informator "Rz" związany z władzami PiS. Według gazety, oficjalnym powodem zakazu ma być "regionalizacja". Ale zdaniem informatorów "Rz" chodzi też o osłabienie pozycji "pomorskiego barona".
Asystent Jacka Kurskiego Marcin Szczudło twierdzi jednak, że europoseł filię w Gdańsku jednak otworzy. W przesłanym PAP oświadczeniu asystent Kurskiego podkreślił, że podana przez "Rz" informacja jest nieprawdziwa.
"Europoseł Jacek Kurski zamierza otworzyć swoje biura w województwie podlaskim, warmińsko-mazurskim, a także filie w Gdańsku. Prezes Jarosław Kaczyński nie zakazał Jackowi Kurskiemu otwierania biura w Gdańsku, w którym mógłby pracować w trakcie pobytu w swoim rodzinnym mieście" - napisał Szczudło.
Rzecznik klubu PiS Mariusz Błaszczak powiedział PAP, że mówienie o jakichkolwiek zakazach to czysta spekulacja medialna.
Według niego, Kurski otworzy biuro jednak w okręgu, gdzie startował. Błaszczak podkreślił, że PiS ma już swojego europosła na Wybrzeżu i jest to Tadeusz Cymański. Błaszczak dodał, że hipotetycznie Kurski mógłby otworzyć biuro poselskie na Pomorzu w uzgodnieniu z Cymańskim, o ile zaistniałby "deficyt" kontaktów z europosłami w tym regionie. (PAP)
tgo/ ann/ ura/ woj/