Sąd w Bahrajnie skazał w niedzielę sześć osób na kary po 15 lat więzienia za udział w spisku mającym na celu obalenie ustroju położonego nad Zatoką Perską królestwa. Dwóch innych oskarżonych otrzymało łagodniejsze wyroki - podała agencja Associated Press.
Sędziowie uznali, że oskarżeni współpracowali z irańskimi agentami.
Jak zauważa AP, zarzuty te są odzwierciedleniem rozpowszechnionej w regionie opinii, jakoby Iran miał związki z kierowanym przez ludność szyicką powstaniem przeciwko sunnickiej dynastii królewskiej w Bahrajnie. Władze w Teheranie dementowały wielokrotnie pogłoski o wsparciu dla demonstracji.
Trzech oskarżonych, w tym syna odsiadującego wyrok więzienia działacza na rzecz praw człowieka Hasana Muszaima, sądzono zaocznie. Dwóm skazanym, którzy otrzymali łagodniejsze wyroki, zaliczono na poczet kary półroczny areszt i wypuszczono na wolność - informuje AP, powołując się na ich adwokata.
Podczas demonstracji w Bahrajnie, zainspirowanych 15 miesięcy temu arabską wiosną, śmierć poniosło 50 osób. Władze kraju do stłumienia protestów wezwały na pomoc wojsko i policję sunnickich krajów Zatoki Perskiej: Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Władze Bahrajnu oskarżały Iran o udzielanie pomocy protestującym, jednak nie znaleziono na to żadnych dowodów - pisze Associated Press.
Szyici, którzy stanowią ok. 70 proc. ludności Bahrajnu, skarżą się na dyskryminację polityczną i gospodarczą. Władze temu zaprzeczają i twierdzą, że wielu szyitów zajmuje wysokie stanowiska państwowe. (PAP)
lep/ ap/
11500123 arch.